Warta Poznań już bez szans na utrzymanie. "Wesela nie ma, ale pogrzebu też"

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Ryszard Tarasiewicz
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Ryszard Tarasiewicz

Warta Poznań nie ma już szans na utrzymanie w Betclic I lidze, a w końcówce sezonu powalczy przede wszystkim o przerwanie koszmarnej serii. - Wesela oczywiście nie ma, ale pogrzebu też - mówi trener Ryszard Tarasiewicz.

Piętnaście spotkań bez zwycięstwa i tylko dwa zdobyte punkty. To wstydliwy dorobek, za który "Zieloni" zapłacili najwyższą cenę. Obecnie zajmują ostatnie miejsce w tabeli i na pewno spadną z zaplecza ekstraklasy.

- Nie wykorzystaliśmy szans, które były już wcześniej. Na usprawiedliwienie zawodników mogę tylko powiedzieć, że przed siedmioma ostatnimi meczami ani razu nie trenowaliśmy w komplecie - stwierdził doświadczony szkoleniowiec.

- Podsumowaniem tej sytuacji była pierwsza połowa w Głogowie, gdy Wiktor Pleśnierowicz doznał kontuzji. Długo mógłbym wymieniać podobne problemy, które nas spotykały. Ta okoliczność nie pozostawała bez wpływu na wyniki. Obecnie sytuacja wciąż się nie poprawiła. Nie chcę mówić o nazwiskach. Nie ma to większego sensu, w dodatku ułatwiłoby zadanie przeciwnikowi - podkreślił Ryszard Tarasiewicz.

Spadek Warty dokonał się w ubiegłą niedzielę, po porażce z Chrobrym Głogów (1:2). Sam trener wskazał jednak inny moment. - Kluczowe było starcie z Kotwicą Kołobrzeg, choć oczywiście trudno mówić, że to kwestia jednego występu. Czujemy frustrację, bo bywały mecze, w których zasługiwaliśmy na coś więcej - dodał.

- Mimo niepowodzenia w walce o utrzymanie, nie żałuję objęcia Warty. Żałuję głównie tego, że spiętrzyły nam się kłopoty. To była pierwsza taka sytuacja, odkąd pracuję jako trener i zdecydowanie nasza najlepsza bolączka. Nie mogliśmy przez to pokazać pełni możliwości. Inna sprawa, że o wiele za długo trwał okres niemocy strzeleckiej - oznajmił.

Jakie dziś panują nastroje przy Drodze Dębińskiej? - Wesela oczywiście nie ma, ale pogrzebu też. Robimy co możemy, by jak najlepiej zakończyć sezon. Jestem zadowolony z pracy na treningach. W samych spotkaniach, które rozegraliśmy, nie brakowało nam sytuacji. Teraz nie wykluczam, że będą zmiany w składzie. Być może w bramce stanie Leo Przybylak. Szansę może dostać więcej młodych zawodników - zakończył.

Mecz 33. kolejki Betclic I ligi Warta Poznań - Odra Opole odbędzie się w niedzielę o godz. 12.00.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo! Tak zareagowali na awans do Ekstraklasy

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści