Legii Warszawa został już tylko jeden mecz w sezonie 2024/25. Goncalo Feio przyznał, że udało się zrealizować dwa z trzech celów zakładanych na kończące się rozgrywki.
- Jeden osiągnęliśmy, wygrywając Puchar Polski, drugi nie tylko osiągnęliśmy, ale zrobiliśmy więcej niż się spodziewano, docierając do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Jednego nie udało się zrealizować, czyli walka o mistrzostwo - powiedział Feio na konferencji prasowej po meczu z Cracovią (1:3).
Legia zaprezentowała się raczej kiepsko na tle "Pasów" i zasłużenie przegrała. Trener Feio nie próbował zakłamywać rzeczywistości, tylko trzeźwo ocenił sytuację.
- Wygrał lepszy zespół. Był to trudny mecz dla nas, Cracovia zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko pod względem intensywności i pojedynków. Sprawdziłem na szybko statystyki i Cracovia wygrała ok. 60 proc. pojedynków, a to stwarza dużą przewagę. Nie był to nasz najlepszy mecz, jeśli spojrzymy na organizację gry i dyscyplinę, natomiast było tu w dużej mierze spowodowane jakością i sercem, które zawodnicy Cracovii włożyli w to spotkanie - mówił Feio.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
- Nie chciałbym, żeby ktokolwiek zarzucał nam brak zaangażowania. Nawet trenerzy prowadzące najlepsze drużyny na świecie mówią, że jest granica 72 godzin przerwy między meczami. Jest to wyzwanie. I w tym sezonie nie byliśmy w stanie wygrywać, gdy ta granica nie była szanowana. Nie chcę robić z tego wymówki, bo - podkreślam - dziś Cracovia zasłużyła na zwycięstwo swoją determinacją i jakością - powiedział Feio.
Jaka będzie jego przyszłość? Przypomnijmy, że kontrakt Feio obowiązuje tylko do 30 czerwca. To temat, który jest podnoszony praktycznie codziennie. Ostateczna decyzja ma zapaść na początku przyszłego tygodnia.
Dotychczas Feio mówił, że nie wie, co dalej z nim będzie, ponieważ nie toczą się żadne rozmowy. Teraz... coś zaczęło się dziać.
- Trwają rozmowy. W tygodniu były bardzo dobre, na dniach mamy kolejne - powiedział. - Gdyby była decyzja, że nie zostanę, to klub wydałby komunikat. Cały czas rozmawiamy - dodał.