FC Barcelona przegrała u siebie z Villarrealem (2:3, WIĘCEJ TUTAJ) w przedostatniej kolejce hiszpańskiej La Liga. Robert Lewandowski rozegrał 74 minuty w spotkaniu na Estadi Olimpic Lluis Companys, ale nie zdobył gola.
Polski napastnik Blaugrany nie tylko nie doczekał się setnego gola dla Barcy, ale wydaje się również, że definitywnie stracił szansę na tytuł króla strzelców La Liga, mając na koncie 25 trafień - do lidera klasyfikacji Kyliana Mbappe z Realu Madryt traci cztery bramki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę
"Lewandowski - wytrwały. Szukał okazji, by przedłużyć walkę o trofeum Pichichi. Wydawało się, że celny strzał głową przybliży go do zdobycia gola, gdyby nie cudowna obrona Luiza Juniora" - skomentowali eksperci "Mundo Deportivo".
Bardziej surowi dla reprezentanta Polski byli dziennikarze katalońskiego "Sportu", którzy ocenili jego występ na "piątkę" (w skali od 1 do 10). Była to najgorsza ocena, razem z Ter Stegenem, w podstawowym składzie zespołu ze stolicy Katalonii.
"Zaginiony. Po meczu w Cornella (2:0 z Espanyolem - przyp. red.) powrócił do podstawowego składu i nadal nabierał rozpędu. Po świetnym podaniu głową Erica, miał ochotę na więcej. Zniknął w drugiej połowie i został zmieniony przez Pau Victora" - podsumował sport.es.
"Chciał pozostać w walce z Mbappe o tytuł króla strzelców, ale nie miał szczęścia. Stworzył kilka okazji, ale nie posłał piłki do siatki i ostatecznie opuścił boisko, przy owacji fanów na stojąco" - to z kolei komentarz portalu eldesmarque.com (nota dla Lewandowskiego: 5).
Analityczny serwis piłkarski whoscored.com ocenił "Lewego" na 6.6. Dla porównania, Lamine Yamal otrzymał notę 8,5, ostając MVP meczu, a Fermin Lopez 7,6.