Już w poprzedniej kolejce FC Barcelona zapewniła sobie mistrzowski tytuł. Zespół Hansiego Flicka dał się zaskoczyć w potyczce z Villarrealem i przegrał 2:3.
Robert Lewandowski przebywał na boisku przez 74 minuty i nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Tej sztuki dokonał Kylian Mbappe i wydaje się, że tym samym rozstrzygnął losy tytułu króla strzelców La Ligi. Polak odniósł się do tego w pomeczowej wypowiedzi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
- Wydaje mi się, że ważniejsze są tytuły drużyny. Indywidualne trofea bez tytułów zespołowych są niewiele warte. Ja już inaczej doceniam pewne rzeczy - powiedział napastnik Barcelony przed kamerą Canal+ Sport.
Kapitan reprezentacji Polski przyznał w dalszej części wypowiedzi, że ma świadomość momentu kariery, w którym się znajduje. Podkreślił, że nie jest w stanie grać każdego meczu w pełnym wymiarze czasowym.
- Moja rola jest już inna, a ja chcę jej sprostać. Tych meczów jest tyle, że nie da się grać wszystkich w całości. Cieszę się sukcesami drużyny. Tutaj inaczej patrzy się na piłkę nożną. Wiem czego się ode mnie wymaga na boisku i poza nim. Mogę pomóc w wielu rzeczach - zakończył Lewandowski.
Polak w tym sezonie rozegrał 50 meczów, w których zdobył 40 bramek i zaliczył trzy asysty.