W niedzielę w Polsce odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich - oficjalne wyniki TUTAJ. Wygrał ją kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, który uzyskał 31,36 proc. głosów. W drugiej turze - 1 czerwca - zmierzy się z popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość Karolem Nawrockim (29,54 proc.).
Polacy spełniali swój obywatelski obowiązek nie tylko w kraju, także w komisjach wyborczych za granicą. Mieszkający na co dzień we Włoszech Zbigniew Boniek w niedzielny poranek głosował w Rzymie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
"Kości zostały rzucone" - napisał na platformie X, nawiązując do historycznego cytatu Juliusza Cezara. Później zaś ujawnił, jak zamierza spędzić niedzielę ("A teraz konie, Sinner i Roma-Milan").
Były reprezentant Polski kocha konie, sam startuje w wyścigach kłusaków. Znany jest także z zamiłowania do tenisa, nie dziwi więc, że wybrał finałowy pojedynek turnieju ATP Rzym pomiędzy Carlosem Alcarazem i Jannikiem Sinnerem.
Następnie zaś planował śledzić mecz AS Roma - AC Milan w ramach 37. kolejki Serie A. I rzeczywiście, gdy w Polsce ogłoszono wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, Boniek przebywał na Stadio Olimpico w Rzymie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1.
Były prezes PZPN zamieścił na portalu X nagranie, na którym widać efektowną oprawę kibiców Romy na pożegnanie Claudio Ranieriego. "Ostatni mecz Sir Claudio" - podpisał film "Zibi". Miał na myśli ostatnie domowe spotkanie utytułowanego szkoleniowca w roli trenera Romy (za tydzień poprowadzi on jeszcze drużynę w meczu wyjazdowym z Torino).
Choć Boniek często zabiera głos w sprawach politycznych, tym razem jeszcze nie skomentował wyników wyborów prezydenckich.