Cracovia efektownie pożegnała się ze swoimi kibicami. W ostatnim meczu sezonu na własnym stadionie pokonała Legię Warszawa 3:1. Po pierwszej połowie był remis 1:1 - na gola Filipa Rózgi odpowiedział Ilja Szkurin.
I to właśnie Białorusin stanął w przerwie przed kamerą Canal Plus. Wywiad prowadził Błażej Łukaszewski. Rozmowa szybko przybrała nieoczekiwany obrót.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę
Dziennikarz na samym początku się pomylił, co wytknął mu piłkarz Legii. - Z nami Ilja Szkurin, który strzelił trzeciego gola w ostatnich tygodniach w Ekstraklasie. W końcu się odkułeś, odblokowałeś w Legii - rozpoczął Łukaszewski.
- Jak coś, to drugi gol był. W Ekstraklasie drugi gol dla Legii - odparł Szkurin, który oprócz meczu w Krakowie trafił także w Katowicach, przeciwko GKS-owi (a trzecią bramkę zdobył w finale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin).
- To jest ciężki mecz, ciężki rywal. Wielu kibiców, dobra pogoda, dobre boisko. Myślę, że dla kibiców to jest dobry mecz, ale na razie jest dla nas trochę ciężki - kontynuował białoruski piłkarz Legii.
Drugie pytanie Łukaszewskiego wyprowadziło go jednak z równowagi. - Z twojej perspektywy, perspektywy napastnika, jak to wygląda? Widać, że często masz trudności z utrzymaniem się przy piłce - mówił dziennikarz Canal Plus.
- Widzę, że pan meczu za bardzo nie oglądał w pierwszej połowie. Myślę, że trochę piłek utrzymałem jednak - odpowiedział Szkurin, kończąc tym samym wywiad i opuszczając stanowisko.
- Dziękuję ci serdecznie ze tę uprzejmą rozmowę - podsumował z ironią Łukaszewski. - Być może nie oglądałem tego meczu, natomiast Ilja nie oglądał też mnie, bo nie spojrzał na mnie przez sekundę - dodał.
W drugiej połowie Cracovia odzyskała prowadzenie po strzale Benjamina Kallmana, zaś wynik ustalił Gustav Henriksson.