- Nie ukrywam, że mam ofertę przedłużenia kontraktu o dwa lata, ale muszę zdecydować razem ze swoją rodziną, co jest dla nas najlepsze. Myślę, że jestem winny to swojej rodzinie, żonie, żebyśmy takie decyzje podejmowali razem, więc po prostu jeszcze nie zdecydowałem - mówił Wojciech Szczęsny w wywiadzie z Canal+ Sport po spotkaniu z Realem Madryt, 11 maja.
W klubie z Katalonii wszyscy czekają na odpowiedź Polaka. "Sport" twierdził, że Szczęsny musi się określić do niedzieli, 18 maja, bo Deco - dyrektor sportowy klubu - chciałby jak najszybciej zamknąć ten temat (więcej TUTAJ>>). Tak się jednak nie stało.
ZOBACZ WIDEO: Ależ to były emocje! Zobacz reakcje Flicka na gole w El Clasico
Ten sam dziennik w poniedziałek przekazał nowe informacje nt. przyszłości Polaka. "Decyzja nieuchronna" - tak brzmi tytuł artykułu Lluisa Miguelsanza. Jego zdaniem Szczęsny planuje ogłosić decyzję w tym tygodniu, jeszcze przed ostatnim meczem sezonu z Athleticem Bilbao, który zostanie rozegrany 25 maja.
"W klubie panuje optymizm, że ostatecznie przyjmie on dwuletnią ofertę (jeśli zechce, będzie mógł odejść w 2026 r.), choć nikt nie traktuje niczego za pewnik" - czytamy.
Szczęsny w ciągu kilku miesięcy zdążył zaskarbić sobie sympatię nie tylko kibiców FC Barcelony, ale także kolegów z drużyny. Jak informuje "Sport", to właśnie zawodnicy Blaugrany mają naciskać na niego, by przedłużył umowę.
"W ostatnich dniach szatnia wywierała na Szczęsnego presję, aby został, przynajmniej na przyszły sezon. Polak jest piłkarzem, który od samego początku cieszył się dużą popularnością wśród kolegów z drużyny. Wszyscy cenią go i szanują pod względem zawodowym, sam Flick z nim rozmawiał. Ale uszanują każdą jego decyzję" - podkreśla dziennikarz "Sportu".
Ponadto Hiszpanie uważają ponadto, że pozostanie Roberta Lewandowskiego na czwarty sezon w FC Barcelonie jest czynnikiem, który mógłby przekonać Szczęsnego do przedłużenia umowy.