W trakcie sobotnich (17 maja) derbów Śląska w PKO Ekstraklasie pomiędzy Piastem Gliwice a Górnikiem Zabrze (2:0) doszło do poważnych zamieszek.
Mecz został przerwany na ponad 15 minut z powodu agresywnych zachowań fanatycznych zwolenników Górnika, którzy zdemolowali infrastrukturę stadionową i atakowali ochronę na gliwickim obiekcie (WIĘCEJ TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
"W sektorach zajmowanych przez kibiców przyjezdnych uszkodzono infrastrukturę stadionową, w tym toalety i punkt gastronomiczny, co stanowi przestępstwo z artykułu 288 kodeksu karnego. (...) Obecnie trwają intensywne czynności mające na celu identyfikację sprawców" - portal dziennikzachodni.pl dotarł do raportu policji.
Dziennikarze byli przy oględzinach z udziałem ochrony obiektu, policji, przedstawicieli obu klubów i delegata PZPN. Pracownicy ochrony relacjonowali, że kibole używali drzwi i elementów armatury jako broni.
- Powyrywali drzwi z ubikacji i nimi nas atakowali, leciały też elementy armatury - przyznał jeden z ochroniarzy. - Włamali się do stoiska gastronomicznego, rzucali wszystkim, co tam było, nawet... keczupem. Jako taranów używali dystrybutorów na piwo - dodał pracownik ochrony.
Jak podkreśla dziennikzachodni.pl, zniszczenia na stadionie były bardzo poważne. Toalety zostały zdewastowane: drzwi do kabin zostały wyrwane, sedesy i umywalki uszkodzone. W pobliżu kiosku leżała przewrócona szafa chłodnicza. Drzwi, dystrybutory do piwa i butle ciśnieniowe posłużyły jako taran i porzucono je przed wewnętrznym ogrodzeniem.
Po drugiej stronie płotu, obok reklamy, znajdowała się deska klozetowa, puszki i butelki, plastikowa skrzynka, półki z kiosku oraz grzejnik elektryczny. Szacowanie strat powstałych w sektorze gości wciąż trwa.