Podczas meczu z Como (1:1) Paweł Dawidowicz, polski piłkarz Hellasu Werona, pożegnał się z kibicami na Stadio Marcantonio Bentegodi. W 77. minucie niedzielnego spotkania, gdy opuszczał boisko, otrzymał owacje na stojąco.
Był to prawdopodobnie jego ostatni występ w barwach Hellasu przed własną publicznością, gdyż nie przedłuży kontraktu, który wygasa 30 czerwca. W ostatniej kolejce ekipa z Werony zagra na wyjeździe z Empoli FC.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę
Dawidowicz, który dołączył do Hellas w 2018 roku, rozegrał 179 meczów i zdobył cztery bramki. Po zakończeniu spotkania udał się w stronę trybuny Curva Sud, by podziękować fanom, rzucając im swoją koszulkę. Kibice zgotowali mu gorące pożegnanie, skandując jego imię.
Specjalnie na tę okazję fani przygotowali również transparent. Dawidowicz pochwalił się pamiątkowym zdjęciem za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Decyzja o nieprzedłużeniu kontraktu wynika z chęci poszukiwania nowych wyzwań przez Dawidowicza. Jego siedmioletnia przygoda z Hellasem została doceniona przez lokalnych kibiców. Na ten moment nie wiadomo, gdzie kadrowicz będzie kontynuował swoją karierę.