- Dla mnie to zły wizerunek. Kiedy widzę kogoś takiego, widzę osobę chorą. To chory człowiek i ukarałbym go - grzmiał ostatnio Francisco Jose "Lobo" Carrasco.
Chodziło oczywiście o uzależnienie Wojciecha Szczęsnego od nikotyny. W ostatnich dniach wiele razy mogliśmy zobaczyć polskiego bramkarza, który korzystał z elektronicznego papierosa. Tak był m.in. po meczu dającym FC Barcelonie mistrzostwo Hiszpanii, a także w trakcie mistrzowskiej fety.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
Kibicom to nie przeszkadza. Katalońscy fani nawet stworzyli przyśpiewkę "Szczęsny fumador" ("Szczęsny palacz"). Kolejny ekspert jednak otwarcie go skrytykował za eksponowanie uzależnienia.
- Wizerunek Szczęsnego palącego papierosa, jakby już robił sobie jaja... To nie jest dobry wizerunek, to nie jest przykład czegokolwiek i dla nikogo - powiedział Edu Pidal w Radioestadio Noche.
Sam Szczęsny od dawna nie ukrywa, że jest nałogowym palaczem. Na ten temat wielokrotnie wypowiadał się w mediach. Ostatnio w rozmowie z ESPN potępił samego siebie.
- Przegrałem tę walkę. Proszę, nie naśladujcie mnie. Kiedy byłem bardzo młody, stworzyłem nawyk, który jest dla mnie bardzo negatywny i wiem, że tak jest. Po prostu przegrywam z nim. Więc dla każdego, kto to ogląda: nie rób tego, co ja zrobiłem - przyznał.
Problem polskiego bramkarza jest dobrze znany także hiszpańskim dziennikarzom. W ostatnich dniach jednak można dostrzec nasilającą się nagonkę. Warto pamiętać, że Szczęsny ma kontrakt ważny do 30 czerwca i wciąż nie podjął decyzji na temat jego przedłużenia.