FC Barcelona ma za sobą niemal perfekcyjny sezon. Podopieczni Hansiego Flicka zdobyli Puchar, Superpuchar oraz mistrzostwo Hiszpanii. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie sukcesu w Lidze Mistrzów. Tam kataloński gigant odpadł w półfinale.
"Duma Katalonii" ma apetyt na więcej i w tym celu zamierza dokonać kilku wzmocnień podczas letniego okna transferowego. W mediach często krążą plotki, że jednym z celów jest sprowadzenie napastnika, bo Robert Lewandowski jest coraz starszy, a dodatkowo zdarza się, że wypadnie z gry z powodu kontuzji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę
Od dawna spekuluje się, że Barca bardzo chce Erlinga Haalanda. Norweg to dziś jeden z najlepszych napastników na świecie, ale ten sezon był dla niego daleki od ideału. Manchester City nie zdobyły kolejnego mistrzostwa Anglii, a 24-latek w Premier League strzelił tylko 21 goli.
Czy Barcelona postanowi to wykorzystać i latem powalczy o Haalanda? W tej sprawie wypowiedział się prezydent Joan Laporta.
- W życiu nie ma nic niemożliwego. Choć na razie tak o tym nie myślimy, bo on właśnie przedłużył kontrakt z City - krótko odpowiedział Laporta w TV3.
W całej sprawie jest jeszcze jeden problem. FC Barcelona ma niewiele pieniędzy na transfery, a na pewno nie dysponuje taką kwotą, która pozwoliłaby powalczyć o Haalanda. Nie dziwi więc, że Laporta dał do zrozumienia, że w tej chwili taki hit nie wchodzi w grę.
Barca od dłuższego czasu rozgląda się za napastnikiem. Na razie 36-letni Lewandowski daje radę i ten sezon był bardzo udany w jego wykonaniu. Reprezentant Polski we wszystkich rozgrywkach klubowych strzelił 40 bramek.