Oferowali premię za pokonanie Lecha? Zamieszanie po meczu w Katowicach

WP SportoweFakty / Michał Jankowski
WP SportoweFakty / Michał Jankowski

Lech Poznań i Raków Częstochowa walczą o mistrzostwo Polski. Po ostatnim meczu Kolejorza w Katowicach, trener Lecha - Niels Frederiksen - zasugerował w Weszło, że rywale mogli finansowo motywować GKS. Po jego słowach doszło do zamieszania.

O tym, kto zostanie mistrzem Polski zadecyduje ostatnia kolejka. W tabeli PKO Ekstraklasy liderem jest Lech Poznań, który zdobył 67 punktów i o jedno "oczko" wyprzedza Raków Częstochowa. W grze o tytuł pozostały te dwie ekipy.

W ostatniej kolejce zarówno Raków, jak i Lech zremisowały swoje spotkania. Częstochowianie podzielili się punktami z Koroną Kielce, a Kolejorz z GKS-em Katowice. Po meczu Lecha z GieKSą trener Niels Frederiksen zasugerował, że rywale byli motywowani finansowo przez Raków.

ZOBACZ WIDEO: Ależ to były emocje! Zobacz reakcje Flicka na gole w El Clasico

- Krótko po niedzielnym spotkaniu zaczęły krążyć niepokojące sygnały odnośnie potencjalnego złamania przepisów mówiących o wpływaniu na wynik. Nie chcę wierzyć, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce, bezsprzecznie wypaczałaby ona sens sportowej rywalizacji. Nie mieści mi się w głowie, że ktoś mógłby się posunąć do takich nieczystych zagrań, które są zabronione i mogą spotkać się z surową karą - powiedział dla Weszło trener Kolejorza Niels Frederiksen.

Jak informuje wspomniany portal, już w dniu spotkania pojawiły się informacje, jakoby przedstawiciele Rakowa mieli proponować katowiczanom pieniądze za osiągnięcie korzystnego rezultatu. Dziennikarzom udało się ustalić, że kwota, o której plotkowano wynosiła około miliona złotych.

Po ostatnim gwizdku katowiczanie mieli podzielić się informacjami o ofercie Rakowa z kolegami. Wiadomość otrzymał też Fredriksen, który rozważał upublicznienie sprawy już podczas niedzielnej pomeczowej konferencji prasowej. Zareagował dopiero we wtorek.

W kontekście tych wydarzeń, Rzecznik Dyscyplinarny PZPN, Adam Gilarski, przypomniał o zakazie nieuczciwego wpływania na wyniki sportowe. Przepisy PZPN surowo zabraniają przyjmowania lub udzielania korzyści majątkowych w celu wpłynięcia na wynik meczu.

Wojciech Cygan, przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa, zaprzeczył tym doniesieniom, nazywając je tematem zastępczym. - Nie potwierdzam takich informacji. Nie mam żadnej wiedzy w tym zakresie - stwierdził Cygan.

Obecne przepisy PZPN, wprowadzone w 2023 roku, przewidują surowe kary za takie działania, w tym grzywny, zawieszenia, a nawet wykluczenie ze struktur PZPN. Wcześniej podobne sytuacje nie były jasno zakazane przez regulamin.

W ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy Lech zagra u siebie z Piastem Gliwice, a Raków Częstochowa podejmie Widzew Łódź. Wszystkie spotkania odbędą się 24 maja i rozpoczną się o 17:30.

Komentarze (7)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
21.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dalej beczy, jest pięknie ♫ ♫ 
avatar
Jaagafan na banie
21.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Zległony Wołyń zaproponowały konkretną kasę - to Varciniak się nie zawahał. 
avatar
Za Ostatni Grosz
21.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Interesujące, że władze ligi nie reagowały, jak sędziowie w kilku meczach przekręcili Jagę, gdy jeszcze miała szanse na tytuł, a potem w dwóch meczach przekręcili Raków. Kto na tym skorzystał - Czytaj całość
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
20.05.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Chyba jeszcze nigdy tak dobrze nie życzyłem Lechowi :D Piekło zamarzło :D 
avatar
Bialo-niebieskie serce
20.05.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Nie potwierdzam, nie mam żadnej wiedzy powiedział Cyhan. 
Zgłoś nielegalne treści