W piłkarskich ligach dobiega końca sezon 2024/25. W wielu krajach poznaliśmy już mistrzów, w tym w Anglii, gdzie najlepszy okazał się Liverpool FC. Obecnie w Premier League kluby walczą jeszcze o występ w europejskich pucharach.
Manchester City, który w tym sezonie zanotował mocną zapaść, wciąż nie jest pewny gry w fazie ligowej Ligi Mistrzów 2025/26. O tym zadecyduje dopiero ostatnia kolejka.
ZOBACZ WIDEO: Ależ to były emocje! Zobacz reakcje Flicka na gole w El Clasico
Tymczasem o "The Citizens" zrobiło się bardzo głośno z uwagi na bramkę, którą w 37. serii spotkań zdobył Omar Marmoush. We wtorek (20 maja) "Obywatele" przystąpili do domowego meczu z AFC Bournemouth i objęli prowadzenie w 14. minucie.
Egipcjanin otrzymał piłkę w środkowej części boiska i wówczas ruszył on do przodu, by po chwili oddać strzał. Mimo że był daleko od bramki zauważył, że daleko wyszedł Kepa Arrizabalaga i postanowił to wykorzystać.
Futbolówka po uderzeniu Marmousha odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce. Hiszpański golkiper gości był w tej sytuacji bez szans, mimo że zdążył wrócić do bramki i się ustawić.
"Marmooooush! O rany! O rety! Co za gol" - brzmiały słowa komentującego to spotkanie Andrzeja Twarowskiego z Viaplay.
Jeszcze przed przerwą Manchester City powiększył prowadzenie. W 38. minucie drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Bernardo Silva.