Rosja jest na marginesie światowego futbolu w związku z wojną, którą Władimir Putin rozpętał w Ukrainie. Tamtejsze kluby starają się normalnie funkcjonować, choć mogą rywalizować wyłącznie na własnym podwórku.
Na 1 czerwca zaplanowano finał Pucharu Rosji. Zmierzą się w nim piłkarze CSKA Moskwa i FK Rostów. Pojawił się jednak bardzo poważny problem. W tej chwili... nie ma trofeum dla drużyny, która wygra rozgrywki.
ZOBACZ WIDEO: Ależ to były emocje! Zobacz reakcje Flicka na gole w El Clasico
Do 23 maja Rosyjski Związek Piłki Nożnej miał otrzymać od producenta trofeum. To kryształowa misa ze srebrnymi elementami. Pucharu jednak w tej chwili nie ma, bo w trakcie produkcji został poważnie uszkodzony.
"Rozpadł się na kilka kawałków. Teraz trofeum musi zostać pilnie odnowione" - pisze sport-express.ru.
Czas ucieka i w tej chwili nie wiadomo, co się stanie w przypadku, gdy nie uda się naprawić trofeum. Rosyjscy działacze jednak robią dobrą minę do złej gry i zapewniają, że nie ma powodów do zmartwień.
"W trakcie produkcji może się zdarzyć wszystko, ale zwycięzca na pewno nie zostanie bez trofeum" - krótkie oświadczenie federacji cytuje agencja TASS.
Finał Pucharu Rosji odbędzie się 1 czerwca na stadionie Łużniki w Moskwie. CSKA Moskwa to aktualnie trzecia drużyna rosyjskiej ekstraklasy, a FK Rostów znajduje się na ósmej pozycji.
Kryształ jest szkłem...