Papszun grzmi ws. afery premiowej. "Słabe zachowanie, manipulacja"

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Marek Papszun
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Marek Papszun

- Drużyna przeciwna ma klęknąć przed meczem z wielkim Lechem i oddać trzy punkty? - pyta ironicznie trener Marek Papszun. To w odniesieniu do plotek, jakoby Raków Częstochowa motywował finansowo zawodników GKS-u Katowice w starciu z Lechem Poznań.

W najbliższy weekend rozstrzygnie się kwestia mistrzostwa Polski. W grze o tytuł zostały już tylko dwa kluby: Lech Poznań i Raków Częstochowa.

Jeszcze parę kolejek temu wydawało się, że faworytem jest Raków, ale częstochowianie potracili sporo punktów i dali się wyprzedzić ekipie "Kolejorza".

Po ostatniej kolejce więcej jednak mówiło się o rzekomych nieczystych propozycjach ze strony Rakowa niż o piłce nożnej. Przypomnijmy: w mediach pojawiły się doniesienia o rzekomej premii motywacyjnej, jaką przedstawiciele Rakowa mieli zaproponować zawodnikom GKS-u Katowice za urwanie punktów Lechowi.

Raków oczywiście zaprzeczył, że do takiej sytuacji doszło. W czwartek przy okazji konferencji prasowej zapytany o całe zamieszanie został trener Rakowa Marek Papszun.

- Szczerze mówiąc jest to dziwna i wstydliwa sytuacja. Dziwię się trochę przeciwnikowi, że w ogóle coś takiego kolportuje, bo to nie jest stawianie nas w niekomfortowej sytuacji, tylko brak szacunku dla rywali - skomentował trener Papszun.

- Drużyna przeciwna ma klęknąć przed meczem z wielkim Lechem i oddać trzy punkty? Ja ani przez moment nie pomyślałem w ten sposób o Koronie Kielce, choć to były bardzo podobne mecze od strony rywala od strony zawziętości i dużej determinacji - mówił Papszun.

- Słabe zachowanie, manipulacja, natomiast trochę się nie dziwię. Trenerowi w ogóle, bo pewnie nie zna historii. Powinien się zapoznać i porozmawiać z ludźmi, którzy są w Lechu. Ja dobrze pamiętam 2022 rok i rywalizację z Lechem, a także bardzo dużą determinację Cracovii w Częstochowie i to, co wydarzyło się później. Gorsza sytuacja miała miejsce kolejkę później, bo drużyna Warty Poznań spacerowała po boisku. Można to sobie odwinąć. Dużym szczytem bezczelności jest sugerowanie, że Raków w jakiś sposób chce wpłynąć na przebieg rywalizacji - powiedział trener Rakowa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać

Komentarze (18)
avatar
smeagol
23.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Papszun cry :D 
avatar
Krispl
23.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mysle ze cos w tym bylo skoro paparazi pisza,cos zweszyli ..... lech dal ciala bo zremisowal ....to fakt 
avatar
Yollo
23.05.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pseudo afery, których nie ma - a jak w czasach przed VAR Marciniak masowo drukował tytuły dla Ległej to jakoś tematu nigdy na SF, czy w mediach głównego nurtu nigdy nie było?! 
avatar
autor_tego_komentarza
23.05.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najsłabiej by to wszystko świadczyło o GKSie który bez dodatkowej zapłaty nie chciał wygrać meczu 
avatar
kros
22.05.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Papszun mistrzostwo przegraliscie jak frajerzy a teraz opowiadasz cuda na kiju i jakies brednie! 
Zgłoś nielegalne treści