Już jako nastolatek Tomasz Kuszczak postanowił, że będzie rozwijać swoją karierę poza granicami kraju. Z bardzo dobrej strony pokazał się w West Bromwich Albion. Stąd trafił do Manchesteru United (2007-2012). Na koniec był jeszcze piłkarzem WBA, Wolverhampton Wanderers i Birmingham City.
Ale nic nie trwa wiecznie. W 2020 roku Kuszczak oficjalnie zakończył zawodową karierę. Potem był trenerem bramkarzy w reprezentacji Polski, ale postanowił także całkowicie zmienić swoje życie. 43-latek poświęcił się innemu zajęciu. Opowiedział o tym Robertowi Błońskiemu z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
- Mam apartamenty w Rewie, niedaleko Gdyni, miejscowości znanej z tego, że niedaleko odbywa się festiwal Open'er. Po karierze sportowej zająłem się branżą usługową i cieszę się, że znalazłem swój sposób na życie. Najważniejsze, że goście są zadowoleni, a opinie dobre. Uśmiechnięty klient, który zostawia u nas ciężko zarobione pieniądze, to powód do satysfakcji - powiedział były polski bramkarz.
Jak przyznał 11-krotny kadrowicz, po zakończeniu kariery każdy sportowiec stara się znaleźć pomysł na siebie. Jako piłkarz, który wygrał m.in. Ligę Mistrzów z Manchesterem United, mógł się realizować jako trener czy ekspert telewizyjny. On jednak wybrał inną drogę.
- Już grając w piłkę wiedziałem, że raczej przy piłce nie zostanę. Wynajmowanie apartamentów w atrakcyjnym miejscu nie jest czymś nowym w świecie sportu. Wielu byłych zawodników inwestuje w nieruchomości, bo to daje poczucie stabilizacji i odpowiednio ulokowanego kapitału - stwierdził Kuszczak.
Wybrał więc w miarę bezpieczną drogę. Choć nie ukrywa, że inwestycje w nieruchomości pozwalają mu także myśleć nad kolejnymi planami. Podchodzi jednak do nich bardzo rozważnie. Nie zamierza podejmować ryzyka.
Jako piłkarz Kuszczak zrobił naprawdę dobrą karierę. Czy zatem goście Rewa Park kojarzą, kto jest jego właścicielem? Czy biznes Polaka cieszy się powodzeniem ze względu na niego?
- Zdecydowana większość rezerwacji nie jest związana ze mną. Ludzie nie kojarzą, kto jest właścicielem obiektu. Po prostu polubili to miejsce, odpoczywają, dobrze się czują, czytają pozytywne opinie i wydaje mi się, że nie mają świadomości, że mogą mnie tutaj spotkać - stwierdził Kuszczak.
Pomijając już fakt że ten sam tekst był tu w marcu, grudniu, sierpniu itp Czytaj całość