Dyrekcja FC Barcelony, pod przewodnictwem Deco, koncentruje się na wzmocnieniach, które podniosą poziom drużyny. Mimo zadowalających wyników podstawowych zawodników i dobrej postawy rezerwowych, takich jak Ferran Torres, Fermin Lopez czy Eric Garcia, klub poszukuje sposobów na dalszy rozwój.
Najwięcej uwagi poświęca się pozycji lewoskrzydłowego. To zaskakujące, ponieważ obecni skrzydłowi - Lamine Yamal i Raphinha - byli, obok Pedriego, najbardziej decydującymi zawodnikami minionego sezonu. Barcelona chce jednak wzmocnić skrzydła, by zapewnić sobie różnorodność i utrzymać wysoką jakość gry.
Klub chce także wzmocnić defensywę, która szczególnie w Lidze Mistrzów, nie zawsze stanowiła monolit. Po niepowodzeniu w sprowadzeniu Jonathana Taha, który jest bliżej Bayernu Monachium, Duma Katalonii skierowała uwagę na Jhona Lucumiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Kolumbijski stoper gra w Bologni od 2022 roku. W tym sezonie wystąpił w 43 meczach, zdobywając jedną bramkę i notując jedną asystę.
Jego kontrakt z włoskim klubem wygasa 30 czerwca 2026 roku, a fachowy portal transfermarkt wycenia go na zaledwie 18 mln euro.