Heidrich: Zawsze gramy o zwycięstwo!
Typowane do spadku Energie Cottbus, spisuje się nadzwyczaj dobrze. Wygrali cztery z pięciu ostatnich meczów i wydostali się ze strefy spadkowej. Za sukcesami drużyny stoją nie tle piłkarze co bardzo dobrze zorganizowany sztab szkoleniowy. Trener Bojan Prasnikar i często chwalony Steffen Heinrich - dyrektor sportowy klubu. Heidrich były piłkarz VfB Leipzig i Energie Cottbus.
- Punktem zwrotnym w obecnym sezonie było zwycięstwo nad Bayernem 2:0. W tamtym momencie każdy zdał sobie sprawę, że rzeczywiście jesteśmy się w stanie podnieść. Wtedy wszystko się odwróciło i wygraliśmy pięć spotkań. - powiedział Heinrich.
Cottbus jest obecnie pięć punktów, nad strefą spadkową z czterema meczami do rozegrania. - W ostatnich tygodniach widzieliśmy, jak szybko może się wszystko zmienić w walce o tytuł. Musimy grać w każdym meczu o zwycięstwo- przyznał 40-latek.
Kuranyiego zabrakło na treningu
Napastnik Schalke Kevin Kuranyi nie uczestniczył we wtorkowym treningu drużyny. Jednak jak się okazało, nic poważnego mu nie dolega. Trener Schalke Mike Büskens wyjaśnia: - Kevin ma obitą nogę po meczu w Hamburgu. Najlepszy strzelec drużyny, zagra jednak w przyszłym spotkaniu z Hannoverem.
Przerwa była bardziej zapobiegawcza niż wymuszona. W tym czasie przeszedł on indywidualne ćwiczenia w budynku klubu i dołączył do drużyny po treningu.
Klasnic pogodzony z klubem
Po tym jak napastnik Ivan Klasnic zagroził podaniem do sądu klubowych lekarzy. Dwie strony spotkały się celem omówienia dalszej współpracy.
Klasnica reprezentowali prawnicy Matthias Teichner i Klaus-Peter Horndasch, z strony klubu obecni byli Klaus Allofs, Manfred Müller i trener Thomas Schaaf. Po wszystkim przedstawiciele piłkarza i klubu pozytywnie ocenili rozmowy i potwierdziły chęć dalszej współpracy.
Von Heesen atakuje dziennikarzy
Ma konferencji prasowej trener Nurnberg Thomas von Heesen został zapytany o brak zmian w ostatnim meczu z Arminią (2:2). - Mam dość tak idiotycznych pytań. Ktoś kto nigdy nie prowadził drużyny w lidze nie powinien być dopuszczony do zadawania pytań w takich sytuacjach - wybuchnął do dziennikarza.
- Jak głupim trzeba być by domagać się zmian w sytuacji gdy prowadzi się 2:0 do przerwy - zapytał retorycznie szkoleniowiec. - Ja koncentruję się jedynie na drużynie, a nie na odpowiadaniu na tak idiotyczne pytania - dodał Von Heesen.