Przed startem ostatniej kolejki Serie A szanse na mistrzostwo Włoch miały prowadzące w tabeli SSC Napoli i tracący punkt do lidera Inter Mediolan. Obie te drużyny rozpoczęły swoje spotkania o 20:45. Ekipa z Neapolu mierzyła się na własnym stadionie z Cagliari Calcio, a podopieczni Simone Inzaghiego zagrali na wyjeździe z Como 1907.
Kibice Napoli już na kilka godzin przed startem spotkania zaczęli gromadzić się przed stadionem im. Diego Maradony. Panowała tam wyjątkowa atmosfera - fani głośno krzyczeli i wymachiwali flagami. W powietrzu unosił się też niebieski osad po farbach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
Im bliżej było początku meczu, tym bardziej zapełniał się obiekt. Na trybunach wybuchła wrzawa, gdy piłkarze Napoli weszli na rozgrzewkę. W tym momencie z głośników zabrzmiały słowa hitu "Life is Life" zespołu Opus.
Oczywiście nie wszystkim fanom udało się dostać na stadion. Na Piazza del Plebiscito zorganizowano strefę kibica, gdzie zgromadziły się tysiące osób. Tam również panował tumult.
W 42. minucie Scott McTominay pięknym strzałem nożycami otworzył wynik spotkania dla gospodarzy. W tym momencie trybuny wręcz eksplodowały, a wielu świętujących kibiców uruchomiło środki pirotechniczne.
Ostatecznie Napoli wygrało to spotkanie 2:0. Drugiego gola w 51. minucie zdobył Romelu Lukaku. Gospodarze nie musieli więc oglądać się na wynik meczu Interu i zapewnili sobie tytuł. Dodajmy, że drużyna z Mediolanu również wykonała swoje zadanie i pokonała 2:0 Como. W pierwszym składzie zagrał Nicola Zalewski.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)