Tłumy kibiców zgromadziły się w północnym Londynie, by uczcić triumf Tottenhamu Hotspur w Lidze Europy. Jak podaje "Mundo Deportivo", według szacunków w mistrzowskiej fecie wzięło udział około 150 tysięcy osób. Dwupoziomowe autobusy z piłkarzami zakończyły trasę pod Tottenham Hotspur Stadium.
Kapitan zespołu Heung-Min Son, który z dumą prezentował medal i trofeum, świętował pierwszy tytuł w swojej karierze. "Champions of Europe, we know what we are!" ("Mistrzowie Europy, wiemy kim jesteśmy!"), skandowali kibice, oddając hołd drużynie, która 21 maja w Bilbao pokonała Manchester United 1:0 po golu Brennana Johnsona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
Warto dodać, że to pierwszy triumf "Kogutów" w europejskich rozgrywkach od 1984 roku i zarazem pierwszy tytuł klubu od 2008 roku, kiedy sięgnęli po Puchar Ligi Angielskiej z Juande Ramosem na ławce. Dla Son'a to historyczny moment - w wieku 32 lat zdobył swój pierwszy puchar.
Trener Ange Postecoglou, często krytykowany przez kibiców za przeciętną postawę w Premier League, został przywitany owacjami. Mimo 17. miejsca w lidze, zwycięstwo w Lidze Europy zapewniło Tottenhamowi awans do Ligi Mistrzów. - To naprawdę trudne do opisania emocje, to szaleństwo - mówił bramkarz Guglielmo Vicario.
- To bardzo emocjonalne, bardzo emocjonalne - przyznał obrońca Micky van de Ven, który zapisał się w finale fenomenalnym wybiciem piłki z linii bramkowej po strzale Hojlunda. - To był bardzo trudny sezon, ale zdobyliśmy trofeum i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jestem bardzo dumny z kolegów - podkreślił.
Zdjęcia z wielkiej fety można zobaczyć poniżej: