W Mediolanie próżno było szukać powodu do entuzjazmu po obu stronach boiska. Kluby z Lombardii kończyły sezon na drugim planie i rozczarowane. Po serii niepowodzeń w Serie A i porażce w finale Pucharu Włoch z Bologną FC stało się jasne, że AC Milan nie zagra w następnym sezonie w europejskich pucharach. To duży zawód dla klubu, który w tej dekadzie grał w półfinale Ligi Mistrzów.
Z kolei AC Monza rozgrywała mecz pożegnalny w Serie A. Zespół spadł z hukiem do Serie B, a styl spadku nie wróży nic optymistycznego przed kolejnym sezonem na zapleczu elity. Wstydliwy bilans Monzy to trzy zwycięstwa, dziewięć remisów i 26 porażek. Już dawno stracił szansę na pozostanie w lidze.
Konfrontacja w Mediolanie była małymi derbami Lombardii. W pięciu wcześniejszych meczach o punkty Milan wygrał cztery razy z regionalnym przeciwnikiem i raz przegrał na Stadio Brianteo.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
AC Milan ruszył dość odważnie do ataku, dzięki czemu stworzył sytuacje podbramkowe Strahinji Pavlovicia i Joao Felixa. Nie wykorzystał ich, a Można nieco opanowała sytuację na boisku. I nawet zdobyła nieuznaną bramkę strzałem Keity Balde Diao.
Na gola trzeba było poczekać do przedostatniego kwadransa meczu. Faworyt z Mediolanu przyspieszył raz jeszcze, a do otwarcia wyniku wykorzystał stały fragment gry . Konkretnie rzut rożny, po którym glówkował na 1:0 Matteo Gabbia. Na drugiego gola trzeba było poczekać tylko 10 minut, a przypomniał nim o sobie Joao Felix. Zrobiło się 2:0 i sytuacja Milanu zrobiła się wygodna. W końcówce była szansa gości na przypudrowane wyniku, ale nie wykorzystali także jej.
Kacper Urbański nie pograł sobie na wypożyczeniu z Bologni FC do AC Monzy. Alessandro Nesta nie dawał wielu szans Polakowi. I tym razem Urbański został na ławce rezerwowych.
38. kolejka Serie A:
AC Milan - AC Monza 2:0 (0:0)
1:0 - Matteo Gabbia 64'
2:0 - Joao Felix 74'
Tabela Serie A:
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)