W sobotę o godzinie 18:00 na Estadio Jose Alvalade w Lizbonie odbędzie się finał Ligi Mistrzyń między Barceloną a Arsenalem FC. Dzień wcześniej miała miejsce uroczysta kolacja, w której wzięli udział działacze obu drużyn, a także przedstawiciele UEFA na czele z Aleksandrem Ceferinem. Pojawił się na niej również Luis Figo, który pełni obecnie rolę doradcy zarządu UEFA.
"Mundo Deportivo" donosi, że pod lokalem znalazła się grupa kibiców Barcelony. Na widok Figo zmierzającego w stronę wejścia do restauracji, nazwali go "zdrajcą". Portugalczyk niespecjalnie się tym przejął i w lekceważącym geście złapał się za krocze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
Krótkie nagranie przedstawiające to zdarzenie zamieścił w swoich mediach społecznościowych kanał telewizyjny Esport3. Widać na nim również, że Figo wszedł w dyskusję z niektórymi kibicami Barcelony. "Nie doszło jednak do eskalacji" – podsumowuje "Mundo Deportivo". Wideo udostępniamy na końcu artykułu.
Przypomnijmy, że Figo w przeszłości był piłkarzem "Dumy Katalonii". Trafił tam w 1995 roku ze Sportingu CP i szybko wyrósł na jedną z największych gwiazd zespołu.
Ogromnym szokiem dla społeczności klubu było więc to, że pięć lat później przeniósł się do odwiecznego rywala Barcelony - Realu Madryt. Kibice nigdy mu tego nie wybaczyli i przy każdej okazji manifestowali swoją wrogość.
Eskalacja nastąpiła 23 listopada 2002 roku, gdy Figo po raz kolejny pojawił się na Camp Nou jako piłkarz Realu. Kiedy zmierzał do chorągiewki, by wykonać rzut rożny, w jego stronę leciały rozmaite przedmioty, w tym zapalniczki, butelki, a nawet... świński łeb. Ta scena na trwale zapisała się w historii El Clasico. Sytuacja z Lizbony pokazuje, że kibice Barcelony mimo upływu lat nadal czują dużą niechęć do Portugalczyka.