Marek Papszun podsumował sezon. Oberwało się sędziom

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Marek Papszun
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Marek Papszun

Raków Częstochowa pokonał Widzew Łódź 2:1 w meczu 34. kolejki PKO Ekstraklasy, ale ostatecznie nie został mistrzem Polski. Na konferencji prasowej Marek Papszun podkreślił, że błędy sędziowskie mogły mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcia.

Do ostatniej kolejki PKO Ekstraklasy ważyły się losy mistrzostwa Polski. W grze o tytułu był zarówno Lech Poznań, jak i Raków Częstochowa. "Kolejorz" miał punkt przewagi, co oznaczało, że w przypadku zwycięstwa nie będzie musiał patrzeć na wynik spotkania "Medalików".

Ostatecznie Lech skromnie pokonał Piast Gliwice 1:0, lecz niewiele brakowało, by stracił bramkę w samej końcówce meczu. Tym samym klub z Poznania został mistrzem kraju, a Raków, który pokonał Widzew Łódź 2:1, wicemistrzem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać

- To był dla nas wymagający sezon. Po tendencji wzrostowej przyszedł słabszy sezon i było kluczowe, żeby szybko się pozbierać i nie wypaść z czołówki. Nie jesteśmy zadowoleni, bo było blisko do czegoś, co przed sezonem było sobie trudno wyobrazić. Celem był powrót do pucharów, a teraz jesteśmy niezadowoleni, że nie zdobyliśmy mistrzostwa Polski. To pokazuje pracę, jaką wykonaliśmy - powiedział po spotkaniu trener Rakowa Marek Papszun na konferencji prasowej.

Szkoleniowiec częstochowian postanowił również wypomnieć sędziom błędy, które, jego zdaniem, mogły zadecydować o mistrzostwie. W tym temacie przyznał jednak, iż jest to "dyskusja akademicka".

- Zabrakło jednego punktu. Będziemy teraz rozpatrywać, gdzie go zgubiliśmy. (...) Boli to, że w tych meczach kluczowych, z Pogonią i Jagiellonią, graliśmy w niedowadze, co było dla nas trudne, biorąc pod uwagę rangę przeciwnika. Dwa mecze z tych pięciu przegraliśmy w okolicznościach, gdzie sędzia popełnił duże błędy. To będzie w nas siedziało. Ale i my w innych meczach mogliśmy zrobić więcej - podkreślił Papszun.

Żeljko Sopić, trener Widzewa, nie miał wątpliwości, że wynik w Częstochowie był adekwatny do tego, co działo się na boisku. - Gratulacje dla Rakowa, który zasłużył dzisiaj na zwycięstwo, bo był lepszą drużyną - przyznał.

- W pierwszej połowie to spotkanie mogło potoczyć się inaczej, gdyby Kamil Cybulski wykorzystał swoją sytuację. W końcówce nasza gra wyglądała nieco lepiej, ale tak czy inaczej to była zasłużona wygrana - dodał.

Komentarze (5)
avatar
Chrisrks
25.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Kuchenkorz pomimo kasy, zaplecza, mocnej kadry wygrał wyścig o MP. Wygrał o włos. Dwumecz z Rakowem przegrał wyraźnie. Sędziowanie w tym sezonie bardzo słabe. PZPN ma problem. W d..e mam klub Czytaj całość
avatar
Nons
25.05.2025
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Raków gra antyfutbol,jednak trener ma rację sędziowie odebrali Rakowowi przynajmniej5-6 punktów! Ktoś wyliczył,że ten sezon był najgorzej sędziowany od 10 lat,coś w tym jest. 
avatar
Lech Poznan Czechy
25.05.2025
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Papucio chlopek roztropek sedziowie be przeciwnicy be boiska be tylko ja papucio najlepszy 
avatar
Majkel2018
25.05.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gadać można wszelkie bzdury, liczą się działania, Raków miał wiele meczy które powinien wygrać, ale wyglądało to tak jakby robili wszystko żeby tego mistrzostwa nie zdobyć. 
avatar
MMareeekk
24.05.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
papszun co ... ? 
Zgłoś nielegalne treści