Jeśli zostanie w Lechu, nie będzie rozpaczał

Niedawno Lech Poznań zapowiedział, że jest gotów sprzedać Semira Stilicia, bowiem znalazł jego następcę. 21-letni Bośniak znajduje się w kręgu zainteresowań Celticu Glasgow, który już rok temu zagiął parol na lechitę. Stilić chętnie spróbowałby sił w lidze szkockiej, ale nie będzie rozpaczał jeśli zostanie w Poznaniu.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Po podpisaniu kontraktu z Siergiejem Krivetsem Lech Poznań jest gotów sprzedać Semira Stilicia. Według prasowych doniesień w najbliższych dniach ma dojść do rozmów z Celticiem Glasgow, który 21-letniego pomocnika chciał pozyskać już zeszłej zimy. Wtedy jednak Kolejorz nie zgodził się na transfer, choć Stilić głośno zapowiadał, że chciałby zmienić barwy klubowe.

Tym razem do całej sprawy podchodzi zdecydowanie bardziej opanowany. - To wielki klub, więc gdyby doszło do transferu, byłbym szczęśliwy, ale decyzja w tej chwili nie zależy ode mnie. Najpierw zgodę na moje odejście musi wyrazić Lech - mówi Bośniak na łamach Gazety Wyborczej. - To byłby zaszczyt grać dla takiego klubu jak Celtic, ale z drugiej strony nie będzie tragedii jeśli pozostanę w Poznaniu na wiosnę. Dyrektor sportowy Lecha, Marek Pogorzelczyk zdradził jednak, że żadna oferta do klubu nie wpłynęła.

Stilić ma za sobą mało udany rok. W porównaniu do rundy jesiennej 2007 znacznie obniżył loty, ale nie ma wątpliwości, że drzemie w nim spory potencjał. Wśród kibiców po pozyskaniu Krivetsa toczy się dyskusja na temat pozostania Stilicia w klubie. Większość z nich chciałaby, aby Bośniak nadal reprezentował barwy Kolejorza. Do tej pory rozegrał on w Lechu 69 meczów i zdobył 15 bramek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×