Fani obu zespołów zaznaczyli swoją obecność w stolicy Dolnego Śląska już we wtorkowy wieczór. Na placu Solnym doszło do starć między hiszpańskimi i angielskimi kibolami. Konflikt rozpoczął się od rzuconej szklanki w ogródku gastronomicznym i szybko zmienił się w bójkę z użyciem krzeseł i stolików.
Policja interweniowała, używając gazu łzawiącego, jednak chuligani starli się ponownie w pobliżu ratusza. Według rzecznika wrocławskiego magistratu, Tomasza Sikory, zamieszki trwały zaledwie dwie minuty, zatrzymano sześć osób, a straty oszacowano na 3 tys. złotych. Kolejne przykre obrazki miały miejsce w środowe popołudnie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szaleństwo w Monachium. Koledzy dopadli gwiazdę
Wówczas oprócz bijatyk w powietrze poleciały kolejne krzesła, kufle i butelki. Kibice Chelsea FC i Realu Betis dodatkowo użyli rac. Policja ponownie musiała interweniować i tym razem zdecydowała się użyć armatek wodnych. Sytuacja uspokoiła się na około 5 godzin przed rozpoczęciem spotkania na stadionie we Wrocławiu.
Opuszczenie wrocławskiego Rynku przez kibiców ujawniło efekty ich wybryków. Nasz dziennikarz był na miejscu na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem i sfotografował krajobraz po zamieszkach (zdjęcia poniżej). Na zdjęciach widać masę śmieci na chodnikach oraz m.in. puste kufle na barierkach.
Widok ten burzy obraz wielkiego święta piłkarskiego, którym będzie finał Ligi Konferencji w naszym kraju. Chelsea i Real Betis walkę o to trofeum rozpoczną o godzinie 21:00. Trybuny zapewne zostaną zapełnione do ostatniego miejsca, bowiem do Wrocławia przybyło ok. 70 tys. kibiców.
Problem kiboli się rozwiązał, wcześniej co 1-2 tygodnie masa Policji, by ich pilnować.