Przed meczem finałowym Ligi Konferencji miały miejsce poważne incydenty z udziałem kibiców angielskich (Chelsea FC) i hiszpańskich (Real Betis). Na wrocławskim Rynku doszło do przepychanek, a uczestnicy rzucali butelkami. Policja musiała użyć granatów hukowych i armatek wodnych, aby przywrócić porządek.
Rzecznik dolnośląskiej policji, aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak, poinformował w rozmowie z PAP, że po analizie monitoringu zatrzymano osoby uczestniczące w zamieszkach.
ZOBACZ WIDEO: Ależ to były emocje! Zobacz reakcje Flicka na gole w El Clasico
Szczegóły ujawnił szef MSWiA. "Dziś do tej pory już 28 zatrzymanych zagranicznych kiboli po rozróbach na wrocławskim Rynku. Policja działa bardzo zdecydowanie. Zero tolerancji!" - napisał na portalu X Tomasz Siemoniak.
W zabezpieczeniu imprezy uczestniczy dwa tysiące funkcjonariuszy z całej Polski, w tym policjanci w cywilu. W działaniach wspierają ich także funkcjonariusze z Anglii i Hiszpanii. Policja zapewniła, że będzie monitorować sytuację i eskortować kibiców na trasach do i ze stadionu.
Wielu kibiców przyjechało do Wrocławia już we wtorek, a wieczorem doszło do pierwszych starć na Rynku i pl. Solnym. Kibice rzucali krzesłami z ogródków piwnych, zaś policja interweniowała, ustalając personalia uczestników. W nocy zatrzymano cztery osoby, w tym jedną za agresję, która w trybie przyśpieszonym stanie przed sądem.