W środę we Wrocławiu odbywał się finał Ligi Konferencji - trzeciego co do ważności europejskiego pucharu. W nim Chelsea FC pokonała Real Betis 4:1, mimo że przegrywała aż do 65. minuty.
Po ostatnim gwizdku doszło do dość nietypowych scen. Na boisku pojawili się policjanci w kaskach i z tarczami. Piłkarze angielskiego klubu nie mogli więc świętować wraz ze swoimi kibicami zdobycia trofeum.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
"Mam nadzieję, że w Polsce nie będzie już żadnego finału europejskich pucharów, bo to wstyd na cały świat" - napisał na portalu społecznościowym X fotograf Piotr Kucza znany szerzej jako FotoPyk.
Trudno jednak nie zrozumieć działań policji po tym, co działo się we Wrocławiu we wtorek i w środę przed meczem. Wielokrotnie dochodziło do poważnych zamieszek z udziałem kibiców Chelsea i Realu Betis. Na rynku i placu Solnym kibice rzucali w siebie butelkami i krzesłami, co zmusiło policję do interwencji.
Ostatecznie funkcjonariusze byli zmuszeni użyć nawet armatek wodnych. Byli poszkodowani, ostatecznie 28 osób zostało zatrzymanych. Działania policji w środę po meczu były więc podyktowane chęcią zapobiegnięcia podobnym scenom po meczu.
Angole to huliganie