W zakończonym właśnie sezonie Robert Lewandowski zanotował 42 gole w 52 meczach. Dorzucił do tego trzy asysty. Długo walczył o koronę króla strzelców La Ligi, jednak ostatecznie zajął drugie miejsce z dorobkiem 27 bramek. O cztery trafienia więcej zanotował Kylian Mbappe. Polak odegrał ważną rolę w Barcelonie, która w minionych rozgrywkach sięgnęła po mistrzostwo kraju, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii.
Lewandowski tym samym nawiązał do swoich najlepszych czasów, gdy seryjnie zdobywał bramki w Bayernie Monachium. Jest to tym bardziej imponujące, że w sierpniu skończy 37 lat. O swojej piłkarskiej długowieczności opowiedział "Mundo Deportivo".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Feta inna niż poprzednie. Nie świętował jak reszta
- Tak, mój wiek to trochę... jak to powiedzieć? Powiem tak - to tylko liczby. Czuję się bardzo dobrze fizycznie i mentalnie. Po kontuzji czułem się trochę gorzej niż wcześniej, ale to normalne. Przez cały sezon było dobrze. Mieliśmy nieco trudniejszy moment pod koniec zeszłego roku, ale to normalne, bo mamy młody zespół. Po porażce z Atletico powiedziałem, że lepiej, że ten kryzys przyszedł wtedy, a nie później - ocenił.
W trakcie tej rozmowy nie mogło zabraknąć również wątku dotyczącego przyszłości Lewandowskiego. Jego obecna umowa z klubem wygasa w czerwcu przyszłego roku. - Masz podpisany kontrakt na jeszcze jeden sezon, bez opcji przedłużenia. Czy to będzie Twój ostatni sezon w Barcelonie? - wprost zapytał go dziennikarz. Polski napastnik unikał wiążących deklaracji na temat swojej późniejszej kariery.
- Myślę, że mam jeszcze wystarczająco dużo czasu, by zdecydować, co chcę robić po przyszłym sezonie. Mogę grać na takim samym poziomie jak w ostatnim sezonie, ale to futbol, wiesz jak jest. Są też rzeczy poza boiskiem, które mogą zmienić to, co mam w głowie. Dlatego teraz jest za wcześnie, by o tym myśleć. Mam teraz czas na odpoczynek, potem przygotowania do sezonu. Jestem pewien, że będę dobrze przygotowany fizycznie - podkreślił.
Większość ekspertów jest przekonana, że za świetną formą Lewandowskiego i całej Barcelony stoi głównie Hansi Flick, który przed startem sezonu przejął klub. Doświadczony trener pracował z polskim napastnikiem również w Bayernie Monachium, gdy ten osiągnął szczyt formy.
- Flick sprawił, że każdy zawodnik grał na swoim optymalnym poziomie. To nie było łatwe, ale Hansi rozmawiał ze wszystkimi, wiedział, że aby zdobywać trofea, potrzebujemy zawodników grających na maksimum. Dlatego uważam, że wielu zawodników zagrało swój najlepszy sezon. Ale uważam też, że przyszły sezon może być trochę trudniejszy. Jeśli jednak jesteśmy przygotowani mentalnie, co w połączeniu z większym doświadczeniem może nam pomóc - dodał Lewandowski.
Dodajmy, że Polak jest piłkarzem Barcelony od sierpnia 2022 roku. Serwis transfermarkt podaje, że do "Dumy Katalonii" trafił za 45 mln euro z Bayernu Monachium. Od tego czasu wystąpił w 147 meczach na wszystkich frontach. Jego bilans to 101 goli i 20 asyst.