Lamine Yamal mimo zaledwie 17 lat już teraz jest jednym z najlepszych piłkarzy świata. Hiszpan, który w poprzednim roku miał swój wkład w wywalczenie mistrzostwa Europy i otrzymał wyróżnienie dla najlepszego młodego piłkarza, szturmem podbił serca kibiców. Głównie FC Barcelony, gdzie rozegrał znakomity sezon.
Prawoskrzydłowy "Dumy Katalonii" w 55 rozegranych spotkaniach strzelił 18 bramek i zanotował 25 asyst. Był jednym z czołowych zawodników ekipy Hansiego Flicka, z którą wywalczył podwójną koronę, a kilka miesięcy wcześniej Superpuchar Hiszpanii. Niedawno Yamal podpisał kontrakt do sezonu 2030/31, co pokazuje, że władze klubu cenią jego umiejętności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mbappe zaszalał na treningu. Tylko zobacz, co zrobił
Wychowanek Barcelony również ma ogromny sentyment do klubu. Na ten moment nie wiadomo, ile Hiszpan spędzi czasu w Katalonii. Pewnym jest jednak, że w przyszłości nie zdecyduje się na grę w barwach największego ligowego rywala.
"Ja do Realu Madryt? Niemożliwe, to się nie wydarzy" - stwierdził wprost, zapytany o taką ewentualność przez COPE. 17-latek dał tym samym jasno do zrozumienia, że nie planuje wiązać się z drużyną, z którą Barcelona od lat toczy piłkarską wojnę.
Yamal wywalczył pewne miejsce w wyjściowym składzie "Dumy Katalonii" i nic nie wskazuje na to, aby w kolejnym sezonie miało to ulec zmianie. W minionych miesiącach Hiszpan tworzył bardzo solidną linię ataku z Robertem Lewandowskim i Raphinhą. Trójka ta została nazwana najlepszym tercetem w La Liga.
Takie artykuły to pusty przekaz
chyba że ktoś mu proponował polski klub