Przeszli od słów do czynów. GKS Katowice wykupił Kowalczyka z Broendby

Getty Images / Maciej Rogowski/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: GKS Katowice wykupił Mateusza Kowalczyka
Getty Images / Maciej Rogowski/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: GKS Katowice wykupił Mateusza Kowalczyka

To jest duża rzecz dla GKS-u Katowice. Klub z Górnego Śląska wykupił Mateusza Kowalczyka z duńskiego Broendby IF. Młodzieżowy reprezentant Polski podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku.

Przez ostatni rok Mateusz Kowalczyk występował w drużynie GKS-u Katowice na zasadzie wypożyczenia z duńskiego z Broendby.

Kowalczyk grał regularnie i był jednym z kluczowych zawodników u trenera Rafała Góraka (32 występy we wszystkich rozgrywkach). Nic więc dziwnego, że już w trakcie sezonu zaczęły pojawiać się głosy w stylu: proszę go wykupić.

I klub spełnił prośby kibiców. W poniedziałek GKS poinformował o aktywowaniu klauzuli transferu definitywnego. Kowalczyk automatycznie przedłużył kontrakt do 30 czerwca 2028 roku, a według duńskich mediów miał kosztować ok. milion euro.

- Niezmiernie się cieszę, że zostaję w Katowicach. GKS to klub z ogromną historią i wspaniałymi kibicami, którzy zawsze są z nami, niezależnie od okoliczności. Czuję się tutaj bardzo dobrze, zarówno na boisku, jak i poza nim. Panuje tu świetna atmosfera, która sprzyja rozwojowi młodych zawodników. W nadchodzącym sezonie chcemy pokazać się z jak najlepszej strony w Ekstraklasie - powiedział Kowalczyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Feta inna niż poprzednie. Nie świętował jak reszta

A teraz oddajmy głos dyrektorowi sekcji piłki nożnej GKS-u Katowice.

- To bez wątpienia jeden z kluczowych momentów w ostatnich miesiącach dla naszego klubu - decyzja, do której przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu i która ma duże znaczenie w kontekście zarówno sportowym, jak i organizacyjnym - mówi Dawid Dubas, cytowany przez oficjalną stronę klubu z Katowic.

- Sprawę Mateusza Kowalczyka należy rozpatrywać wielowymiarowo. Został on sprowadzony do klubu przed startem sezonu 2024/2025 przede wszystkim z myślą o wypełnieniu obowiązku gry młodzieżowca w rozgrywkach PKO Ekstraklasy, jednocześnie chcieliśmy utrzymać strukturę drużyny zbliżoną do tej, która wywalczyła awans, unikając tym samym rewolucji kadrowej. Naszym celem było pozyskanie młodzieżowca na pozycji środkowego pomocnika - zadanie niezwykle trudne, ale niezbędne. Mateusz od początku miał wysoko zawieszoną poprzeczkę, m.in. ze względu na wcześniejsze występy Antoniego Kozubala - podkreśla dyrektor Dubas.

- Dziś możemy z przekonaniem powiedzieć, że była to bardzo trafna decyzja - Mateusz nie tylko pomógł klubowi wypełnić limit minut młodzieżowca, ale przede wszystkim stał się istotną postacią zespołu i miał realny wkład w osiągnięcie zakładanego celu sportowego. W trakcie sezonu prezentował stabilną i wysoką formę, zbierając pozytywne opinie - kontynuuje.

- Istotne w całym procesie było zabezpieczenie w umowie klauzuli prawa pierwokupu zawodnika, dzięki czemu z formalnego punktu widzenia daliśmy sobie szansę na samodzielną decyzję o przyszłości zawodnika. Po rzetelnej ocenie zawodnika, a także po analizie rynku transferowego, podjęliśmy decyzję, o aktywowaniu klauzuli. Ta myśl w nas dojrzewała od bardzo dawna, ale musieliśmy oddzielić emocje od racjonalnej decyzji - podsumował dyrektor Dubas.

Komentarze (1)
avatar
Jaagafan na banie
2.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To niesamowite, Polski klub wykupił Polaka od Duńczyków - toż to SZOK !!! 
Zgłoś nielegalne treści