Lech Poznań przygotowuje kadrę do nowego sezonu. Celem "Kolejorza" będzie sprowadzenie nowego napastnika, skrzydłowego oraz wzmocnienie boków obrony. Klub pracuje także nad potencjalnym zastępcą dla Afonso Sousy.
Poznaniakom nie udało się dogadać z 1.FC Koeln w kwestii wykupu Rasmusa Carstensena. 24-latek pokazał się z bardzo dobrej strony i przyczynił się wiosną do zdobycia mistrzostwa Polski. W 15 spotkaniach zdobył dla Lecha dwie bramki i dołożył asystę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Feta inna niż poprzednie. Nie świętował jak reszta
- Niestety nie doszliśmy do porozumienia w sprawie kwoty odstępnego i na dziś Rasmus wraca do Niemiec. Powiedział nam na koniec, że wspaniale byłoby zostać w Lechu, ale ten transfer będzie trudny do przeprowadzenia. Szykujemy alternatywę - powiedział Piotr Rutkowski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Mistrzowie Polski mają na oku jednego ze swoich wychowanków, który mógłby wzmocnić rywalizację na prawej stronie obrony. Mowa o Robercie Gumnym, któremu latem wygasa kontrakt z FC Augsburg.
Wychowanek "Kolejorza" znalazł się na piłkarskim zakręcie. Kontuzje pokrzyżowały jego plany na regularną grę w Bundeslidze. W 2024 roku rozegrał zaledwie trzy spotkania i zmagał się z poważnym urazem więzadeł krzyżowych. Wiosną tego roku nie grał także z powodu problemów z przywodzicielami.
Choć Gumny wrócił na boisko na finiszu sezonu, klub już wcześniej podjął decyzję o pożegnaniu się z piłkarzem po zakończeniu umowy.
- "Guma" miał też swoje problemy zdrowotne, natomiast są to możliwości, które mamy z tyłu głowy, a nawet powiedziałbym, że są pierwsze, o których rozmawiamy - tak mówił jeszcze kilka dni temu Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha.
To szansa, aby były reprezentant Polski wrócił do Poznania. 26-latek miałby okazję odbudować się w PKO Ekstraklasie i wzmocnić "Kolejorza" w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W Lechu mógłby rywalizować o miejsce w składzie z Joelem Pereirą, ale także być alternatywą na lewej stronie defensywy lub nieco wyżej na jednym ze skrzydeł.
Klub początkowo chciał sięgnąć po doświadczonego reprezentanta Iranu, 29-letniego Sadegha Moharramiego. Boczny obrońca po opuszczeniu Dinama Zagrzeb postanowił jednak związać się z ojczystym Sepahan FC.