Momenty Kamila Grosickiego. ”Pomyślałem wtedy: co to ma wspólnego z naszym krajem?”

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Grosicki

- Było tam groźnie i nieprzyjemnie - opowiada Kamil Grosicki. - A po tej sytuacji byłem strasznie wkur..., wkurzony - wieloletni piłkarz reprezentacji wymienia najlepsze i najgorsze momenty kariery w drużynie narodowej.

Kamil Grosicki debiutował w reprezentacji w 2008 roku. Z kadrą wystąpił w pięciu dużych turniejach, rozegrał w narodowych barwach 94 spotkania i strzelił 17 goli. W latach 2014-2020 był kluczowym zawodnikiem polskiej drużyny, a złoty okres przeżywał w zespole prowadzonym przez Adama Nawałkę. W ostatnich latach Grosicki był rezerwowym.

Zawodnik już wcześniej mówił nam, że nie do końca godził się z tą rolą, dlatego postanowił zakończyć karierę reprezentacyjną po mistrzostwach Europy w Niemczech w 2024 roku.

- Trudno w ciągu dziesięciu lub piętnastu minut coś pokazać. Czasem zrobisz dwie akcje i jest dobrze, a czasem zero. Cieszę się, że dojrzałem do tej decyzji. Nie marudzę, nie narzekam i się nie obrażam. Znam swoją wartość i poczułem, że nadszedł moment, by odejść. Zwłaszcza jeśli już nie chciano na mnie stawiać. Za dużo zrobiłem dla kadry, by na koniec godzić się z każdą rolą - mówił Grosicki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Feta inna niż poprzednie. Nie świętował jak reszta

W piątek skrzydłowy Pogoni Szczecin pożegna się z drużyną narodową. Rozegra ostatni mecz - z Mołdawią. Wyprowadzi zespół jako kapitan. Grosicki wystąpi w ataku i ma zostać zmieniony po trzydziestu minutach gry.

- Każdy mecz reprezentacji jest dla mnie wielką dumą. Piątkowy dzień zapamiętam do końca życia. Było bardzo dużo pięknych momentów: awanse, mecze eliminacji, wielkie turnieje. W ćwierćfinale z Portugalią na Euro napisaliśmy piękną historię. Wszystkie mecze zostaną w mojej pamięci - powiedział na konferencji prasowej.

W rozmowie z naszym portalem zawodnik wspomina najlepsze i najtrudniejsze momenty w reprezentacji Polski.

Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty: Najlepszy moment w reprezentacji?

Kamil Grosicki: Na pewno debiut. Marzyłem o nim od dziecka, o tym jednym występie.  Chociaż... nie, najlepszym momentem były mistrzostwa Europy we Francji w 2016 roku, gdy doszliśmy do ćwierćfinału.

Najbardziej niespodziewany moment?

Brak powołania na mistrzostwa Europy w 2021 roku.

Najtrudniejszy?

Mogę powtórzyć? To samo - brak powołania na Euro. Dowiedziałem się o tym z Twittera. Bolało.

Najbardziej spodziewany moment?

Powrót do reprezentacji po czasie, gdy trener Paulo Sousa odstawił mnie od kadry.

Najbardziej bolesna chwila?

Brak awansu z grupy na mistrzostwach świata w Rosji.

Najtrudniejszy moment, z którego wyszedłeś?

Powrót po kontuzji, gdy w meczu z Gruzją złamałem rękę. Doszedłem po urazie do dobrej formy, nawet jeszcze wyższej.

Najdziwniejsze spotkanie?

Towarzyski mecz Polska - Bułgaria w Warszawie. Nie grałem, ale nie mogłem uwierzyć, w jakich strojach chłopaki wybiegli na boisko. Mieli granatowe koszulki. Zastanawiałem się, co to ma wspólnego z naszymi barwami, z naszym krajem.

Najlepszy kumpel?

Kamil Glik.

Najgorszy kumpel?

Chyba nie miałem takiego. 

Najlepszy trener?

Adam Nawałka.

Najgorszy?

Nie będę tu oceniał warsztatu. Powiem tak: cieszyłem się, gdy Paulo Sousa przestał być trenerem kadry.

Najlepszy stadion?

Stadion Narodowy.

Najgorszy stadion?

W Czarnogórze. Był stary, brzydki, kibice rzucali w nas petardami i racami. Było tam groźnie i nieprzyjemnie. Czuliśmy się, jak na jakiejś arenie walk. Wygraliśmy tam 2:1 i szybko wróciliśmy do Polski.

Najlepszy mecz?

Wyjazdowy z Rumunią w 2016 roku. Strzeliłem gola po fajnym rajdzie i minięciu kilku zawodników. Wygraliśmy 3:0.

Najtrudniejszy?

Spotkanie z Czechami we Wrocławiu w mistrzostwach Europy w 2012 roku. Walczyliśmy o wyjście z grupy, przegraliśmy 0:1 i skończyliśmy turniej. Zagrałem słabo. To był mój najgorszy występ w reprezentacji.

Najłatwiejszy rywal, z którym grałeś?

Gibraltar. Wychodziło nam wszystko, ale też potrafiliśmy wykorzystać słabość rywala. Wygraliśmy 8:1.

A najtrudniejszy?

Niemcy na mistrzostwach Europy w 2016 roku. Zremisowaliśmy z nimi 0:0.

Najlepszy rywal, przeciwko któremu grałeś?

Cristiano Ronaldo.

Najlepszy zawodnik, z którym grałeś?

Jeżeli chodzi ogólnie o moją karierę, to Ousmane Dembele. Graliśmy razem w Stade Rennes.

Najbardziej charakterny zawodnik...

Kamil Glik.

Najbardziej charakterny zawodnik, przeciwko któremu grałeś...

Kyle Walker. Szybki, silny. Bardzo trudny do ogrania.

Największe wkurzenie po meczu?

Po Czechach, wspomnianym wcześniej meczu z Euro w Polsce.

Największa radość?

Po spotkaniu z Irlandią w Warszawie. Wygraliśmy 2:1 i awansowaliśmy na Euro 2016.

Najsmutniejszy moment w kadrze?

Przegrane rzuty karne z Portugalią na Euro 2016. Nikt nic nie mówił. Czuliśmy ogromny zawód.

Największy jajcarz w kadrze?

Artur Jędrzejczyk.

Największy nudziarz?

Z jednym zawodnikiem miałem więcej kontaktu, z drugim mniej. Nudziarzem go nie nazwę, ale jest bardzo małomówny, cichy, spokojny. Żyje trochę w swoim świecie. To Kuba Kiwior.

Największe pudło w meczu?

Z Litwą. Nie trafiłem do prawie pustej bramki. Piłka odbiła się od słupka. Nie miałem jeszcze żadnego gola w reprezentacji. Byłem strasznie wkur... wkurzony.

Największa duma?

Za każdym razem, gdy śpiewałem hymn przed meczem z kibicami, na pełnym stadionie, widząc szaliki, oprawę. Coś niesamowitego.

Największy zawód?

To że w ostatnich latach nie byłem wykorzystywany przez selekcjonerów reprezentacji tak, jak za swoich najlepszych czasów w kadrze. Myślę, że występując na swojej pozycji, na skrzydle, spokojnie dałbym radę grać dla kadry na wysokim poziomie w ostatnich latach.

Co czujesz przed ostatnim występem w kadrze?

Dumę, bo dostałem możliwość rozegrania pożegnalnego spotkania przy pełnym stadionie, jako kapitan. To będzie mój trzeci mecz w tej roli. To nagroda za te wszystkie lata. Nigdy nie marzyłem o tylu występach. Spędziłem piękny czas w kadrze. Cieszę się, że mogę zejść ze sceny jako wybitny reprezentant Polski.

Czujesz żal, że na twoim pożegnaniu nie będzie Roberta Lewandowskiego?

Emocje i przemyślenia zostawię dla siebie.

*Już po rozmowie z Kamilem Grosickim pojawiła się informacja, że napastnik Barcelony jednak zjawi się w Chorzowie na meczu Polska - Mołdawia (WIĘCEJ TUTAJ).

rozmawiał Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty

Komentarze (19)
avatar
Jaagafan na banie
6.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
i już zmiana tytułu - teraz już nie Probierz winien, dlaczego fałszujecie wszystko ? 
avatar
Radek Michta
6.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Grosik mega piłkarz I człowiek.Zawsze jak grał była walka..Pozdrawiam i dziękuję za wspaniałe występy. 
avatar
Axell
6.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Siatkarze Polski grają w niebieskich czy zielonych strojach i nikt nie robi z tego problemu. Pewnie by robili gdyby nie zdobywali tyle medali na w LN, MŚ, ME czy IO! 
avatar
00000000000
6.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A cóż można pokazać w 15 minut jak w pogoni nie starcza 90 minut a gablota i tak pusta. 
avatar
Jaagafan na banie
6.06.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Bzdura i co tu jest o decyzji trenera ??? po prostu artykuł - śmieć pisany na umowę o dzieło 
Zgłoś nielegalne treści