Probierz gra o posadę? Legenda mówi wprost

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Probierz

Robert Lewandowski zapowiedział, że nie zagra w reprezentacji, dopóki prowadzi ją obecny selekcjoner. - Probierz będzie nim tak długo, jak prezesem PZPN będzie Kulesza, czyli prawdopodobnie kolejne cztery lata - mówi nam Dariusz Dziekanowski.

Absencja Roberta Lewandowskiego na czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski, a następnie bunt kolegów wobec niego, degradacja napastnika FC Barcelony i jego rezygnacja z gry w drużynie narodowej to temat numer jeden ostatnich dni w polskim sporcie.

Dariusz Dziekanowski staje w tej sprawie po stronie "Lewego", który jego zdaniem nie zasłużył na takie traktowanie: - To szokujące. Lewandowski jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii polskiej piłki i zarazem gościem, który uratował Probierzowi cztery litery w meczu z Litwą, kiedy zdobył zwycięską bramkę. To świadczy o niedojrzałości Probierza i ludzi, którzy mu podpowiadają. Czegoś takiego po prostu się nie robi zawodnikowi, który przez ostatnie lata świecił przykładem. Więcej TUTAJ.

Ta afera przykrywa wszystkie inne problemy reprezentacji Polski, a tych nie brakuje. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Skandaliczne wypowiedzi Pawła Dawidowicza, Tymoteusza Puchacza i niefortunne słowa Jakuba Kamińskiego przeszły bez większego echa, ale Dziekanowskiemu nie umknęły.

ZOBACZ WIDEO: Probierz czy Lewandowski - kto ma rację? Polacy wydali werdykt

Bartłomiej Bukowski, WP SportoweFakty: Czy mecz z Mołdawią powinien dawać nam poczucie spokoju przed starciem z Finlandią?

Dariusz Dziekanowski, 63-krotny reprezentant Polski, uczestnik MŚ 1986: Ja bym raczej powiedział, że już wcześniej były takie mecze, które zamiast dawać nam poczucie spokoju, to budowały niepokój. Wystarczy wspomnieć mecz Litwą czy Maltą, o których trudno było mówić, by dawały nam jakiekolwiek poczucie komfortu i satysfakcji.

Podobnie jak mecz z Mołdawią. Oczywiście, wcześniejsze wyniki z Mołdawianami były słabe i cieszyć powinno piątkowe zwycięstwo, ale patrząc na to, jak zaprezentował się nasz zespół, czy to w ofensywie czy defensywie, to raczej nie napawa nas optymizmem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że czeka nas mecz wyjazdowy.

Po co w zasadzie był nam ten mecz z Mołdawią?

Jeżeli ten mecz z Mołdawią miał być formą przetarcia przed meczem z Finlandią i zagralibyśmy z nią podobnym składem, to zawsze jest sens, aby zawodnicy takie spotkanie rozegrali. Zobaczymy, na jaki skład zdecyduje się Michał Probierz.

Wydaje się jednak, że tak jak kibice nie mają już specjalnie pozytywnych nastrojów, tak i piłkarze wyszli na ten mecz bez pozytywnych emocji. Trudno było dostrzec, żeby gra w tym meczu sprawiała im przyjemność. Mieliśmy może indywidualne zrywy czy to Zalewskiego czy Kamińskiego, nieźli byli Moder czy Cash, ale patrząc szerzej, formacjami, na ich współpracę, to nadal pozostaje wiele do życzenia.

Jednym z naszych najjaśniejszych punktów był Kamil Grosicki. Rzecz w tym, że był to jego pożegnalny mecz…

Pamiętajmy o tym, że był tym najjaśniejszym punktem przede wszystkim dlatego, że pozostali zawodnicy zaprezentowali się słabo. Na ich tle Kamil Grosicki, który od wielu meczów nie grał już w tej reprezentacji, ewidentnie wykazywał dużą ochotę do gry. Nie można powiedzieć, że zrobił coś ponadprzeciętnego, bo widywaliśmy go w jeszcze lepszej dyspozycji, ale trzeba przyznać, że przez te 30 minut, które grał, był bardzo aktywny. To jednak przede wszystkim sporo mówi o postawie pozostałych zawodników.

Tutaj nasuwa się wypowiedź Jakuba Kamińskiego dla RMF, który stwierdził, że mecz z Finlandią nie będzie łatwy, ponieważ "wszyscy mogą myśleć o urlopach". Nie brzmi to jak wypowiedź kogoś, dla kogo gra w kadrze jest spełnieniem.

Ja mogę powiedzieć jedynie z autopsji, że przygotowanie do meczu nie trwa 2 godziny czy dzień przed meczem. Jest to dłuższy cykl. I niestety nie mam takiego poczucia, że nasi zawodnicy są myślami przy tym meczu odpowiednio wcześniej. Tak, by odpowiednio się przygotowali, to znaczy, żeby ani się nie przemotywowali, ani nie mieli w głowie innych spraw.

Ja to odczuwam i myślę, że kibice też to czują, że w naszej kadrze brakuje takiej głębszej motywacji. Można odnieść wrażenie, że wszystko jest dość powierzchowne, że koncentracja nie jest taka, jakby mogła być. Pytanie, czy ci zawodnicy zdają sobie sprawę, że okres gry w piłkę jest krótki, a gra w reprezentacji jest wyzwaniem, do którego należy się odpowiednio
przygotować nie tylko sportowo, ale i mentalnie. I tu pojawia się pytanie, czy trener Probierz ma ten klucz, aby odpowiednio do nich dotrzeć. Tak, by każdy mecz w narodowej drużynie był ważnym momentem w ich karierach.

Piłkarz podczas każdego meczu, zwłaszcza spotkań reprezentacji kraju, nie może sobie pozwolić, by być myślami gdzie indziej. Jeżeli we wtorek jest mecz, to nie myśli się o tym, co się będzie robić w środę. To wtorek jest kluczem do tego, by później fajnie spędzić wspomniane wakacje, móc miło wspominać ten mecz. W tym właśnie powinna być motywacja. Być może Kamiński tak się wypowiedział, bo widzi, że kapitan jest już na wakacjach. Na pewno to nie jest dobre.

Młodsi piłkarze też nie mają najlepszego czasu. "Błysnął" Paweł Dawidowicz, który publicznie stwierdził, że Lewandowski mógłby udać kontuzję, zamiast mówić o zmęczeniu.

To co powiedział Dawidowicz to jest straszne. Jeśli on naprawdę tak myśli, ma to w głowie, że na miejscu Lewandowskiego specjalnie udałby kontuzję, to świadczy tylko o nim. Liczę, że to będzie trochę przez jego kolegów wyśmiane, bo nie można mieć takiego podejścia do gry w reprezentacji.

Piłka nożna nie lubi krętaczy, którzy udają, a tu słyszymy wypowiedź Dawidowicza, który otwarcie mówi, że zawodnik powinien udawać, aby nie grać. To nie jest śmieszne. Można powiedzieć, że młody człowiek po prostu strzelił strasznego swojaka. Myślę, że przeprosi wszystkich za ten głupi żart, bo jeśli nie był to żart i powiedział poważnie, to jest to przerażające.

Z drugiej strony mamy też Tymoteusza Puchacza, który otwarcie zapowiada, że uderzyłby Wojciecha Kowalczyka.

Tymoteusz Puchacz może się nie zgadzać z wypowiedziami Kowalczyka, ale absolutnie nie powinien tak powiedzieć. To jest bardzo zła wypowiedź, która padła chyba pod wpływem wielkich emocji. To go oczywiście nie usprawiedliwia, bo takie wypowiedzi są po prostu niedopuszczalne.

Typowanie
Jaki będzie wynik do 90 minuty meczu?
Finlandia
:
Typuj wynik
Polska
Typowanie zakończy się za:
Swoje typy znajdziesz w Panelu Kibica
Trwa ładowanie...

Gdyby miał pan dziś wskazać jeden, największy plus kadencji Michała Probierza, co by to było?

To, że potrafi dostrzec w meczu, który był bardzo słaby, tyle pozytywów, że trzeba by go chyba obejrzeć z 5 czy 10 razy, by je dostrzec, a i tak mógłby być z tym problem. Mogę mu tylko zazdrościć, że widzi to, czego kibice czy ja sam nie jestem w stanie zobaczyć.

Natomiast mówiąc poważnie - Michał Probierz nie stworzył zespołu. Chciałbym po meczu z Mołdawią móc porozmawiać o tym, jaki będzie skład na mecz z Finlandią. Michał Probierz miał okazję, by tę drużynę zebrać, by zawodnicy zagrali dobrze chociaż te 45-60 minut, a tu na dzisiaj mamy trudność nawet, by powiedzieć, kto będzie stał na bramce, czy Bułka czy Skorupski. Tak samo trudno mówić o obronie, pomocy, napastnikach… Obecny selekcjoner cały czas ma problemy z budową zespołu. Umie jedynie zaskakiwać powołaniami. Coś próbuje wymyślić, sprawiać niespodzianki, a tu potrzeba innej pracy - profesjonalnego spojrzenia na zespół, wybrania najlepszych i stworzenia dobrego klimatu, tak aby każdy z reprezentantów chciał dać z siebie wszystko dla tej drużyny. Natomiast już widać po starszych zawodnikach, czy to po Szczęsnym, czy Lewandowskim, że nie mają oni determinacji, by grać w zespole Probierza.

Mecz z Finlandią powinien być dla Probierza meczem o posadę?

Myślę, że Michał Probierz będzie selekcjonerem tak długo, jak prezesem PZPN-u będzie Cezary Kulesza, czyli prawdopodobnie jeszcze 4 lata, więc raczej trzeba się do niego przyzwyczaić.

I myślę, że wszyscy przez ten czas będziemy szukać tych pozytywów, o których mówi Probierz. Będziemy po kilka razy oglądali te mecze, aby je wreszcie zobaczyć. Rodziny będą niezadowolone, my natomiast będziemy siadać coraz bliżej tego telewizora, by to dostrzec. Usunąłbym też dalsze rzędy krzesełek na stadionach.

***

Mecz 3. kolejki el. MŚ 2026 Finlandia - Polska we wtorek o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, dostępnym na platformie Pilot WP, oraz w TVP Sport. Relacja tekstowa NA ŻYWO w WP SportoweFakty.

Komentarze (34)
avatar
lob
10.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kto jeszcze trzyma na tak ważnym stanowisku takiego prezesa przecież to nieudacznik który nawet nie odpowiada za polską piłkę kopaną tego nie można oglądać Tu mi coś śmierdzi dlatego tego nie Czytaj całość
avatar
Pawel Biernaczyk
10.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
DLACZEGO BYTNOŚĆ PROBIEZA ZWIĄZANA JEST Z PREZESEM PZPN?!!! DLACZEGO BRAK KONTRKANDYDATA NA PREZESA W NAJBLIŻSZYCH WYBORACH W PZPN? CO WY TAM WYPRAWIACIE ?!!! 
avatar
Tomasz
10.06.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Probierz cofa tą śmieszną kadrę w rozwoju jest tak cienki jak mocz pająka 
avatar
Roman Szklarski
10.06.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
200000 kola na miesiac na pensje probierza to nie przesada ?? 3800 i wszystko 
avatar
Kris Sobs
10.06.2025
Zgłoś do moderacji
13
10
Odpowiedz
Nikt go nie prosił aby grał jak nie chce to nie i niedługo w Barcelonie też zacznie ławkę grzać 
Zgłoś nielegalne treści