Dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego są pewni, że do Barcelony wkrótce dołączy Joan Garcia. 24-latek ma za sobą znakomity sezon w barwach Espanyolu. Jego zmiennikiem w bramce "Dumy Katalonii" miałby być Wojciech Szczęsny. W tej sytuacji w kadrze klubu na przyszły sezon nie ma miejsca dla Marca-Andre ter Stegena
Klub początkowo zapewniał, że nie ma zamiaru zmuszać niemieckiego bramkarza do odejścia. On sam również deklarował, że chce zostać. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że jego kontrakt obowiązuje aż do czerwca 2028 roku. Według doniesień z Hiszpanii Barcelona chciała zaoferować Niemcowi zapłatę za rok umowy, by skłonić go do jej rozwiązania.
ZOBACZ WIDEO: Probierz czy Lewandowski - kto ma rację? Polacy wydali werdykt
Według nowych informacji przekazanych przez "AS", ter Stegen oczekuje znacznie więcej. Obecnie niemiecki bramkarz ma być skłonny do odejścia z klubu tylko w sytuacji, w której zostaną mu wypłacone całe jego trzyletnie zarobki. To kwota 42 mln euro.
Sytuacja staje się więc coraz bardziej napięta. Wkrótce ma dojść do negocjacji między władzami Barcelony a niemieckim bramkarzem i jego agentami. Czas pokaże, czy strony dojdą do porozumienia.
Dodajmy, że ter Stegen jest piłkarzem Barcelony od lipca 2014 roku. Niemiec stracił większość poprzedniego sezonu z powodu poważnej kontuzji kolana. Najpierw zastępował go Inaki Pena, a potem do bramki "Dumy Katalonii" wskoczył ściągnięty z emerytury Szczęsny.