Thomas Kokosiński zmarł we wtorek 10 czerwca w jednym z krakowskich szpitali. Mężczyzna trafił do niego wskutek wypadku, którego doznał kilka dni wcześniej w trakcie pobytu w restauracji.
TVP Sport poinformowało, że zadławił się kawałkiem jedzenia. Doszło u niego do chwilowego niedotlenienia mózgu. Natychmiast trafił na oddział intensywnej terapii, a jego stan określono jako krytyczny. Jego funkcje życiowe podtrzymywał respirator.
"Są w naszym życiu takie momenty, w których wszystko się zatrzymuje i zmusza do głębszej refleksji. Trudno znaleźć czasami na to wszystko siłę i racjonalne wytłumaczenie" - napisał po wypadku prezes Wisły, Jarosław Królewski.
"Gazeta Krakowska" donosi, że we wtorek Kokosiński został odłączony od respiratora, gdyż aparatura nie wykryła funkcji mózgu. W momencie śmierci miał 42 lata.
Kokosiński był Amerykaninem polskiego pochodzenia. Prowadził działalność biznesową w Stanach Zjednoczonych. Od 2010 roku był prezesem firmy Metalogic Industries. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w obróbce metali.
W ostatnim czasie w mediach pojawiła się informacja, że Kokosiński rozważał przejęcie mniejszościowego pakietu akcji Wisły. Miał prowadzić zaawansowane rozmowy z władzami klubu. Biznesmen zamierzał wesprzeć klub kwotą pięciu milionów dolarów.