Z Helsinek Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty
Gol dla gospodarzy padł w najmniej spodziewanym momencie. Fińscy piłkarze raczej wcielali się w rolę obserwatorów, nie kreowali akcji. Po pół godzinie podanie otrzymał Łukasz Skorupski i zbyt długo zwlekał z oddaniem piłki. Zaatakował go Joel Pohjanpalo i zaczęły się wielkie problemy polskiej kadry.
Wcześniej to drużyna Michała Probierza prowadziła grę. Co prawda nasi zawodnicy nie forsowali tempa, wymieniali podania wolno, jednostajnie, starali się "wciągnąć" rywali na swoją połowę, ale gdy przyspieszał Nicola Zalewski, robiło się ciekawie.
Po akcji skrzydłowego nasza kadra mogła wyjść na prowadzenie już w pierwszych piętnastu minutach. Pomocnik Interu Mediolan zagrał płasko w pole karne, Krzysztof Piątek uderzył z kilku metrów, ale Lukas Hradecky obronił, a za chwilę pomógł mu Jere Uronen.
Piłka spadła pod nogi Matty'ego Casha, który strzelił od razu, a Uronen ofiarnie, wślizgiem, wybił piłkę, która zmierzała do bramki. Takich sytuacji było niestety za mało. W zasadzie z przebiegu całego spotkania, była to jedna z najlepszych akcji polskiej drużyny.
Biało-Czerwoni korzystali głównie z jednego schematu - czekali na rywala na własnej połowie i budowali akcje głęboko, pod polem karnym. Po jednej z takich sytuacji doszło w naszej drużynie do katastrofy.
Skorupski, atakowany przez Pohjanpalo, stracił piłkę i za chwilę rzucił się pod nogi rywala, by naprawić swój błąd. Wydawało się, że bramkarz już ma piłkę w rękawicach, ale ta trafiła do Robina Loda. Skorupski spóźnił się z drugą interwencją i powalił rywala.
Sędzia sprawdzał jeszcze sytuację w powtórce, ale Skorupski nie miał szans, by się z tego wybronić. Finlandia otrzymała rzut karny, który pewnym strzałem w środek wykorzystał Pohjanpalo.
Gospodarze do tego momentu nie mieli żadnej okazji na gola, ale dostali od drużyny Michała Probierza prezent i go wykorzystali. Z Polaków zeszło powietrze, choć przed przerwą mogli wyrównać. Zalewski złamał schemat, podprowadził piłkę do środka i podał do Jakuba Modera. Pomocnik wychodził na czystą pozycję, ale źle przyjął, wyrzucił się do boku pola karnego i uderzył daleko od bramki.
Po przerwie to Finlandia miała lepsze okazje. Kilka minut po zmianie stron Skorupskiego uratowała poprzeczka po strzale głową Arttu Hoskonena. Niedługo później odpowiedział Cash. Ładnie podłączył się do akcji prawą stroną boiska, wbiegł w pole karne, uderzył w kierunku dalszego słupka, ale Hradecky z dużym trudem obronił.
Mecz był bardziej otwarty niż w pierwszej połowie. A Finlandia grała z większą swobodą. Po składnej akcji i szybkiej wymianie podań, Benjamin Kallman podwyższył wynik. Były zawodnik Cracovii dopełnił formalności umieszczając piłkę w pustej bramce.
W polskim sektorze na trybunach zrobiło się bardzo nerwowo. Kibice jasno opowiadali się za Robertem Lewandowskim, skandując nazwisko byłego kapitana reprezentacji. W kierunku selekcjonera Michała Probierza wielokrotnie krzyczeli natomiast "wyp****', obrażali także PZPN.
Wydawało się, że jest już po meczu, ale po zamieszaniu w polu karnym Finlandii gola kontaktowego strzelił Jakub Kiwior. Nieoczekiwanie wróciła nadzieja. Za chwilę jednak spotkanie zostało przerwane na kilkadziesiąt minut. Na trybunach trwała reanimacja jednego z fanów. Po ponad pół godzinie kibic został przewieziony do szpitala, a spotkanie zostało wznowione o północy miejscowego czasu (23.00 czasu polskiego).
W pierwszej akcji po przerwie ponownie zagotowało się w polu karnym Polaków. Uderzał Oliver Antman, ale Skorupski dobrze odbił piłkę. Drużyna Michała Probierza dążyła do wyrównania, gola szukali między innymi Jakub Kiwior, Jakub Piotrowski i Matty Cash. Zabrakło jednak zdecydowania i większej determinacji.
Mecz w Helsinkach dopełnił obraz fatalnych dni w reprezentacji. Michał Probierz dwa dni przed spotkaniem eliminacji odebrał Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitańską i wstrząsnął drużyną na tyle, że w Finlandii piłkarze kadry nie potrafili utrzymać równowagi.
Finlandia - Polska 2:1 (1:0)
1:0 - Joel Pohjanpalo 31' rzut karny
2:0 - Benjamin Kallman 64'
2:1 - Jakub Kiwior 69'
Finlandia: Lukas Hradecky - Matti Peltola, Arttu Hoskonen, Jere Uronen (71. Ilmari Niskanen) - Robin Lod (79. Robert Ivanov),, Kaan Kairinen, Glen Kamara, Miro Tenho, Oliver Antman (79. Teemu Pukki) - Fredrik Jensen (62. Benjamin Kallman) - Joel Pohjanpalo (63. Benjamin Kallman).
Polska: Łukasz Skorupski - Mateusz Skrzypczak, Jan Bednarek, Jakub Kiwior - Matty Cash, Sebastian Szymański, Bartosz Slisz, Jakub Moder (86. Jakub Piotrowski), Nicola Zalewski - Krzysztof Piątek (86. Adam Buksa), Karol Świderski (58. Jakub Kamiński).