W niedzielny wieczór (8 czerwca) Michał Probierz poinformował o tym, że Robert Lewandowski stracił opaskę kapitańską. Następnie "Lewy" zrezygnował z gry w kadrze dopóki Probierz będzie selekcjonerem. Konfliktem między nimi żyje cały kraj.
Wszystko stało się przed niezwykle istotnym meczem eliminacji MŚ 2026 z Finlandią. Przed samym spotkaniem sytuację w kadrze skomentował Nicola Zalewski.
ZOBACZ WIDEO: Probierz czy Lewandowski - kto ma rację? Polacy wydali werdykt
W rozmowie z TVP Sport podkreślił, że zawodnicy skupiają się na grze, a decyzje należą do trenera. - Trener decyduje w takich sprawach i my nie mamy nic do powiedzenia - stwierdził Zalewski, odnosząc się do zamieszania wokół opaski kapitana.
Afera w reprezentacji wybuchła po tym, jak Michał Probierz odebrał opaskę kapitana Robertowi Lewandowskiemu, przekazując ją Piotrowi Zielińskiemu. Zalewski zaznaczył, że zawodnicy przyjeżdżają na zgrupowania, by grać i koncentrować się na meczach.
- My przyjeżdżamy tylko po to, żeby grać i skupiać się na meczach. Koniec. Jak PZPN tak powiedział, to tak było. Trener zdecydował - dodał Zalewski, podkreślając, że piłkarze nie mają wpływu na decyzje personalne w drużynie.
Mecz z Finlandią w eliminacjach do mistrzostw świata 2026 budzi duże emocje, nie tylko ze względu na sportowy aspekt, ale także z powodu wewnętrznych napięć w drużynie. Zalewski, mimo zamieszania, stara się zachować profesjonalizm i skupiać na swoich obowiązkach na boisku.
Sytuacja w kadrze jest napięta, a decyzje trenera Probierza wywołały lawinę komentarzy. Jednak dla zawodników, jak podkreśla Zalewski, najważniejsze jest skupienie na grze i realizacja celów sportowych.