Mało kto przypuszczał, że w czerwcu wokół reprezentacji Polski będzie tyle szumu. Zaczęło się od decyzji Roberta Lewandowskiego, by nie przyjeżdżać na zgrupowanie. Następnie Michał Probierz pozbawił zawodnika FC Barcelony opaski kapitańskiej.
Napastnik nie pozostał dłużny i ogłosił, że dopóki Probierz będzie selekcjonerem, to on nie zagra w kadrze. A całe zamieszanie odbywało się na kilka dni przed być może jednym z najważniejszych meczów w eliminacjach do mistrzostw świata 2026.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wpadka gwiazdora FC Barcelony. To nie zdarza się często
Biało-Czerwoni nie podołali i odnieśli porażkę (1:2), choć pierwsza połowa dawała powody do optymizmu (z wyjątkiem błędu Łukasza Skorupskiego, po którym był rzut karny i w konsekwencji gol dla reprezentacji Finlandii).
Polacy do samego końca walczyli o odrobienie strat. Co ciekawe, nie wszyscy kibice mieli możliwość, by to obejrzeć. O problemach z transmisją na platformach Polsat Box i Canal+ poinformował Kacper Bagrowski, były dziennikarz portalu weszlo.com.
"Ani na Canal+ ani na Polsat Box nie da się obejrzeć końcówki meczu, TVP zablokowało sygnał. Nawet nie wiem jak to skomentować" - napisał w mediach społecznościowych. Co zamiast transmisji z meczu ukazywało się na ekranie?
"Wybrana audycja została czasowo zablokowana z powodów licencyjnych", "Brak zgody dostawcy na udostępnienie trwającej audycji" - takie komunikaty pojawiły się odpowiednio w Canal+ i Polsat Box.
Dodajmy, że transmisja z meczu w Finlandii przedłużyła się z powodu wcześniej przerwanego spotkania, gdy pomocy medycznej potrzebował jeden z fanów.