Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, wywołał burzę medialną po decyzji o odebraniu opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Jak podkreślił już kilkukrotnie, była to wyłącznie jego inicjatywa, mimo wcześniejszych spekulacji o konsultacjach z radą drużyny.
- Na razie mamy bufor czasowy, bo nie gramy za tydzień, mecze są dopiero we wrześniu - powiedział Cezary Kulesza, prezes PZPN, który stara się mediować między Probierzem a Lewandowskim.
ZOBACZ WIDEO: Probierz czy Lewandowski - kto ma rację? Polacy wydali werdykt
Mimo że Biało-Czerwoni przegrali z reprezentacją Finlandii 1:2 w 4. kolejce eliminacji MŚ 2026, Probierz pozostał na stanowisku selekcjonera kadry narodowej. Przypomnijmy, że objął je 20 września 2023 r.
Aktualnie Probierz jako trener reprezentacji Polski zarabia 200 tysięcy złotych miesięcznie, co daje 2,4 miliona zł rocznie. O takiej stawce swego czasu poinformował portal "Finance Football".
Licząc od początku października 2023 roku do czerwca 2025 r., PZPN wypłacił już Probierzowi 4,2 miliona złotych. Biorąc pod uwagę, że obecny selekcjoner naszej kadry utrzymał stanowisko, może liczyć na kolejne przychody ze strony związku.
W porównaniu do swojego poprzednika, Fernando Santosa, który inkasował 730 tys. złotych miesięcznie, wynagrodzenie Probierza jest znacznie niższe. W końcu Portugalczyk praktycznie w trzy miesiące zarobił tyle, co Polak rocznie.