Czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski miało być zwieńczeniem sezonu. Najpierw w planach było pożegnanie z drużyną narodową Kamila Grosickiego w towarzyskim starciu z Mołdawią na Superauto.pl Stadionie Śląskim. Następnie Polaków czekał mecz eliminacji MŚ 2026 z Finlandią. Jednak wszystko zeszło na dalszy plan 26 maja. Od tego czasu wszystko kręciło się wokół Michała Probierza i Roberta Lewandowskiego.
Lewandowski rezygnuje ze zgrupowania
Wtedy Lewandowski poinformował w mediach społecznościowych, że nie weźmie udziału w czerwcowym zgrupowaniu kadry. Jak poinformował piłkarz na Instagramie, przed podjęciem decyzji skonsultował się z Probierzem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był niesamowity wyścig. Piłkarze zmierzyli się z bolidem
"Drodzy kibice! Biorąc pod uwagę okoliczności oraz natężenie sezonu klubowego, wspólnie z trenerem zdecydowaliśmy, że tym razem nie wezmę udziału w czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Gra w Biało-Czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, że trzeba na chwilę odetchnąć. Trzymam mocno kciuki za chłopaków i wierzę, że przed nami jeszcze wiele pięknych chwil oraz celów do zrealizowania. Do zobaczenia niedługo!" - napisał 36-latek (więcej TUTAJ).
Decyzja Lewandowskiego spotkała się z krytyką ekspertów i fanów, bo przecież podczas czerwcowego zgrupowania Polska miała do rozegrania bardzo ważny mecz eliminacji z drużyną, z którą najprawdopodobniej będziemy walczyć o drugie miejsce w grupie. Zarzucano "Lewemu", że grał w meczach "o nic" dla FC Barcelony, a dla reprezentacji nie ma czasu. To był jednak dopiero początek afery.
Przyjazd "Lewego" do Chorzowa
6 czerwca reprezentacja Polski grała towarzyski mecz z Mołdawią, który był pożegnaniem Grosickiego z drużyną narodową. Przed meczem "Grosik" został zapytany o Lewandowskiego. Jego reakcja była wymowna.
- A jest ci trochę przykro, że Roberta nie będzie na tym pożegnaniu? - zwrócił się do 94-krotnego reprezentanta Polski Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl. Reakcja "Grosika" była wymowna. Zaczął... odliczać sekundy. - Minęło dziewięć sekund, tak? - odparł z uśmiechem (więcej TUTAJ).
- Wiedząc, że Robert jest cały czas czynnym zawodnikiem, byłem pewny, że to z nim będę miał przyjemność rozegrać ten ostatni mecz w reprezentacji. Rozumiem go, jeśli chodzi o zdrowie i formę fizyczną, wiem, ile meczów rozegrał, ale chciałbym, żeby tu był - dodał Grosicki.
Wtedy jeszcze nie wiedział, że Lewandowski przerwie wakacje i przyleci do Chorzowa, by wziąć udział w pożegnaniu przyjaciela z kadry. Tak też się stało. "Lewy" przed meczem zajął miejsce obok selekcjonera Michała Probierza, a zdjęcia z momentu odśpiewania hymnu narodowego obiegły internet. Już wtedy było widać, że chemii między nimi nie ma. Obserwatorzy zauważyli, że Lewandowski nie wykazał zbytniego entuzjazmu, a jego postawa i brak bezpośredniego kontaktu wzrokowego z Probierzem były wymowne.
Dodajmy, że Polacy wygrali 2:0, a Grosicki zagrał pół godziny. Fani pożegnali go głośnymi owacjami. Jednak po meczu więcej mówiło się o Lewandowskim i Probierzu.
Probierz odebrał opaskę "Lewemu"
Dwa dni później były już selekcjoner odpalił bombę, jak się później okazało - nie ostatnią. "Decyzją selekcjonera Michała Probierza nowym kapitanem reprezentacji Polski został Piotr Zieliński. Selekcjoner osobiście poinformował o swojej decyzji Roberta Lewandowskiego, całą drużynę oraz sztab szkoleniowy" - przekazał PZPN w oficjalnym komunikacie.
To był szok. Nieco ponad pół godziny później Lewandowski poinformował w mediach społecznościowych, że rezygnuje z gry w kadrze narodowej dopóki selekcjonerem będzie Probierz.
"Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera reprezentacji Polski postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" - napisał na Instagramie.
Na jaw zaczęły wychodzić kulisy odebrania opaski kapitana Lewandowskiemu. - Dostałem z zaskoczenia telefon od trenera Michała Probierza z informacją, że podjął decyzję o odebraniu mi opaski. W ogóle nie byłem na to przygotowany, usypiałem dzieci. Rozmowa trwała kilka minut. Nawet nie miałem czasu poinformować rodziny czy porozmawiać z kimkolwiek o tym, co się wydarzyło, bo po kilku chwilach ukazał się komunikat na stronie PZPN-u. Sposób, w jaki zostało mi to zakomunikowane, naprawdę jest dla mnie zaskakujący - mówił nam Lewandowski (więcej TUTAJ).
- Dogadaliśmy się z Robertem, że nie przyjedzie na zgrupowanie. Dopiero w środę dowiedziałem się, że Robert przyjedzie do "Grosika". Po meczu z Mołdawią i rozmowie z wieloma zawodnikami oraz członkami sztabu miałem dzień na przemyślenia. Doszedłem do wniosku, że nastąpi zmiana kapitana w naszej reprezentacji. Czas i miejsce, w jakim podejmuje się takie decyzje zawsze jest bardzo trudne, w szczególności, że jest to wybitny zawodnik, ale uznałem, że jest to dobry moment na zmianę - powiedział Probierz.
- Nie było możliwości, by inaczej porozmawiać z Robertem. Po przylocie do Finlandii spotkałem się z Piotrkiem Zielińskim i porozmawiałem z nim na temat opaski kapitańskiej. O godz. 21.16 [lokalnego czasu - red.] zadzwoniłem do Roberta, chwilę z nim porozmawiałem i przekazałem informację, że na dziś lepszym kapitanem będzie Piotrek. Robert odpowiedział, że opaska nic nie znaczy i to nic nie zmieni w zespole. Z mojej perspektywy zmieni to bardzo wiele, stąd tak postanowiłem. Później jeszcze raz porozmawiałem z Piotrkiem, a następnie przekazałem tę informację prezesowi Kuleszy - dodał Probierz (więcej TUTAJ).
Do tego dochodziły głosy, że to drużyna domagała się zmiany kapitana. Po marcowych meczach kadry Lewandowski miał zrugać sztab szkoleniowy kadry. Zawodnicy i trenerzy mieli usłyszeć, że do niczego się nie nadają, treningi są fatalne, a czas marnowany jest na dośrodkowania i stałe fragmenty gry.
Głośno było też o piosence puszczonej przez Lewandowskiego w autokarze. Mowa o utworze Sylwii Grzeszczak "Małe rzeczy". Selekcjoner miał to odebrać osobiście jako przytyk w jego stronę.
Przegrana z Finlandią, Kulesza pod presją
I w takiej atmosferze kadrowicze przygotowywali się do spotkania z reprezentacją Finlandii. Mecz w Helsinkach nie ułożył się po myśli Biało-Czerwonych. Choć częściej atakowali, to brakowało im skuteczności. Za to Finowie skuteczni byli do bólu. W pierwszej połowie objęli prowadzenie po rzucie karnym, który sprokurował Łukasz Skorupski.
Po zmianie stron Finlandia dobiła naszych kadrowiczów po golu grającego w PKO Ekstraklasie Benjamina Kallmana. Polacy zdołali odpowiedzieć jedynie trafieniem Jakuba Kiwiora i to dosyć szczęśliwym.
W trakcie meczu z Finami kibice domagali się dymisji selekcjonera. Wulgarnie wyrażali się na temat Probierza. Po ostatnim gwizdku przelała się czara goryczy. Fani po porażce domagali się głowy trenera.
Zadowolony z gry kadry nie był też prezes PZPN Cezary Kulesza. "Już od czasów klubowych wyznaję zasadę, żeby nie ingerować w decyzje trenerskie. Pozostawiam szkoleniowcom dużo swobody, ale za tym idzie również odpowiedzialność. Oczekuję, przede wszystkim wyników. Dzisiejsza porażka oraz ostatnie wydarzenia wokół reprezentacji Polski wymagają reakcji. Wezwałem trenera Probierza na rozmowę w cztery oczy, która dotyczyć będzie naszej dalszej współpracy. To były trudne dni dla kibiców reprezentacji. Jako prezes PZPN pragnę przeprosić. Wierzę, że przyszłość przyniesie nam już wyłącznie pozytywne emocje" - napisał na platformie X.
Kulesza wezwał Probierza na dywanik. Do ich spotkania doszło 11 czerwca. I choć kibice i eksperci domagali się natychmiastowego zwolnienia selekcjonera, Kulesza poinformował, że zmiany "na razie" nie będzie. Zamiast tego chciał mediować w sporze pomiędzy Lewandowskim i Probierzem (więcej TUTAJ).
Wszystko zakończył sam Probierz, który 12 czerwca podał się do dymisji. - Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera. Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem - oświadcza Probierz. Jego słowa przytoczono w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych Polskiego Związku Piłki Nożnej (więcej TUTAJ).