Mariusz Fornalczyk był jedną z gwiazd Korony Kielce w sezonie 2024/25, a raczej w rundzie wiosennej. Liczby może o tym nie do końca mówią (4 gole i 4 asysty), ale to w dużej mierze dzięki postawie młodzieżowego reprezentanta Polski Korona nie tylko utrzymała się w PKO Ekstraklasie, co zajęła 11. miejsce z wyraźną przewagą nad strefą spadkową.
Korona od dłuższego czasu zdawała sobie sprawę, że nie będzie w stanie zatrzymać go u siebie. Zwłaszcza, że Fornalczyk miał w kontrakcie klauzulę odstępnego w wysokości 1,5 miliona euro. Wydawało się jednak, że młodzieżowy reprezentant Polski wyjedzie do zagranicznego klubu.
Ostatecznie jednak zostanie w Polsce. Klauzulę postanowił uruchomić Widzew Łódź, który ma ambitne plany pod wodzą nowego właściciela Roberta Dobrzyckiego i - przede wszystkim - dysponuje sporymi pieniędzmi.
W czwartek Widzew oficjalnie poinformował o "wykorzystaniu opcji zawartej w umowie Fornalczyka". Jego kontrakt z łódzkim klubem wejdzie w życie 1 lipca i będzie obowiązywał do 30 czerwca 2029 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był niesamowity wyścig. Piłkarze zmierzyli się z bolidem
- Szybkość, zwinność oraz dążenie do rozwoju - między innymi tymi cechami Mariusz zwrócił naszą uwagę. Obserwowaliśmy go pod kątem wzmocnienia na skrzydle, ale jest zawodnikiem na tyle uniwersalnym, że odnajdzie się również w środku pola. Liczę na to, że jego główną bronią będzie umiejętność dryblowania, co udowadniał wielokrotnie w spotkaniach ekstraklasowych. Cieszę się, że do Widzewa dołącza piłkarz młody, mający duże perspektywy na rozwój oraz wzmocnienie ofensywy drużyny - powiedział dyrektor sportowy Widzewa Mindaugas Nikolicius.
Jest to czwarty transfer Widzewa tego lata, ale zdecydowanie najbardziej kosztowny. W ogóle bardzo rzadko zdarza się, by polskie kluby płaciły za zawodników 1,5 miliona euro, a z tym mamy do czynienia w przypadku Fornalczyka.
Wcześniej do Widzewa trafili Samuel Akere, Sebastian Bergier i Antoni Klukowski. I to wcale nie koniec wzmocnień.