W czwartek Michał Probierz podał się do dymisji. Zbigniew Boniek w Kanale Sportowym ocenił, że były już selekcjoner nie miał innego wyjścia po sytuacjach z ostatnich dni. Przypomnijmy, że 52-latek w niedzielę w kontrowersyjny sposób odebrał opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu. Czara goryczy przelała się dwa dni później, gdy jego podopieczni przegrali 1:2 na wyjeździe z Finlandią.
Boniek w trakcie swojego występu powiedział też kilka cierpkich słów pod adresem Tomasza Kozłowskiego. - Dzisiaj mamy dymisję Michała (Probierza) - przyp. red. Przed tym powinno być dyscyplinarne wyrzucenie Kozłowskiego. Piłkarze zaczęli się orientować, co się tam dzieje. Jak wypływają informacje. Do kogo one idą. Michał zostawia tę reprezentację i to są tylko i wyłącznie zgliszcza - grzmiał
ZOBACZ WIDEO: Probierz czy Lewandowski - kto ma rację? Polacy wydali werdykt
- Nie wyobrażam sobie, że przyjdzie nowy trener, a dalej za komunikację będzie odpowiadał Kozłowski. To na samym początku jest już śmierć dla selekcjonera. Michał na koniec z nim się zbratał totalnie, nie wiem, czy się od niego nie uzależnił. To jest komedia - dodał po chwili.
Po zakończeniu programu Boniek raz jeszcze poruszył temat dyrektora Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN. Tym razem zaatakował go w mediach społecznościowych. "Michała już nie ma, a Kozłowski to jeszcze jest?" - zapytał w serwisie X.
Dodajmy, że Kozłowski pracuje na obecnym stanowisku od sierpnia 2023 roku. Wcześniej był związany z "Faktem".
W ostatnich dniach komunikacja w PZPN pozostawiała wiele do życzenia. Najlepszym przykładem jest oświadczenie związku wydane w poniedziałek o 23:10, kilka godzin po konferencji prasowej z udziałem selekcjonera i Piotra Zielińskiego, który przejął po Lewandowskim opaskę kapitańską.
W jego treści zaprzeczono pojawiającym się wcześniej doniesieniom, że selekcjoner odebrał opaskę Lewandowskiemu po konsultacjach z radą drużyny. Z tego komunikatu wynika, że całą odpowiedzialność za decyzję bierze na siebie Probierz. Udostępniamy je poniżej.