Michał Probierz przeżywał ostatnio trudny okres. Po bolesnej porażce 1:2 z Finlandią w eliminacjach do mistrzostw świata w 2026 roku, kibice zaczęli domagać się jego odejścia ze stanowiska. Choć początkowo zapowiadał, że nie zrezygnuje, ostatecznie w czwartek ogłosił swoją decyzję o dymisji w oficjalnym oświadczeniu.
Zostało ono opublikowane o godzinie 9:00 w mediach społecznościowych Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wówczas decyzję byłego już selekcjonera poznali kibice. W środowy wieczór Probierz o swoim ruchu poinformował prezesa PZPN Cezarego Kuleszę. Na kanale Meczyki Tomasz Włodarczyk podał z kolei, jak dowiedzieli się o tym piłkarze reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był niesamowity wyścig. Piłkarze zmierzyli się z bolidem
- O 8:50 o decyzji Michała Probierza dowiedzieli się piłkarze i ta informacja zaczęła szybko krążyć. […] Wieści rozprzestrzeniły się w krótkim czasie i żeby to się nie rozlewało, niedługo potem był oficjalny komunikat. Sprawa została zamknięta - skwitował.
Godziny mijały, a w mediach społecznościowych próżno było szukać reakcji ze strony naszych piłkarzy. Na podziękowania zdecydował się Kulesza, który podkreślił, że Probierz objął reprezentację w trudnym momencie, ale zdołał wywalczyć z nią awans na Euro 2024.
Dopiero po godzinie 16:00 jako pierwszy głos po decyzji Probierza zabrał Przemysław Frankowski. Pomocnik opublikował na relacji na Instagramie wspólne zdjęcie z byłym już selekcjonerem, do którego dołączył kilka słów podziękowania.
"Chciałbym z całego serca podziękować Trenerowi za wszystko i trzymam kciuki za dalszą karierę" - napisał krótko reprezentant Polski.