W czwartek w półfinałach Baraży o I ligę nie doszło do niespodzianek. Czwarta w sezonie zasadniczym Chojniczanka okazała się mocniejsza 5:3 niż piąty Świt Szczecin, a trzecia Wieczysta Kraków zwyciężyła 3:1 z KKS-em 1925 Kalisz. Tym samym w niedzielnym finale w Krakowie spotkają się Wieczysta z Chojniczanką.
Czego jak czego, ale w półfinałach nie brakowało goli. Przede wszystkim w Chojnicach, a czy konfrontacja była emocjonująca? Najciekawszym momentem było zmniejszenie strat przez Świt z 1:4 na 3:4, ale zaledwie minutę później Chojniczanka odzyskała spokój dzięki bramce na 5:3.
- Osiem bramek w półfinale to fajna reklama ligi. Fajnie, że wcześnie zdobyliśmy bramki, a szkoda, że traciliśmy kontrolę nad meczem. Zrobiła się z tego niepotrzebna nerwówka, ale liczy się efekt końcowy, na który liczę w niedzielę w Krakowie - mówił na konferencji prasowej trener Chojniczanki, Damian Nowak.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Gorączka przygotowań do własnego meczu nie przeszkodziła Damianowi Nowakowi spoglądać na pierwszy półfinał. Trener Chojniczanki wypowiedział się w superlatywach o formie Wieczystej, która do niedawna miała duże problemy w swoich meczach. Z tego powodu na jej ławce Przemysław Cecherz zastąpił Sławomira Peszkę.
- Wróciła intensywna i konkretna Wieczysta z rundy jesiennej, ponieważ dominowała i miała kontrolę prawie nad całym meczem. Trzeba jednak przeciwstawić się jej. Finały się wygrywa, a nie gra. Tak trzeba nastawić się do meczu i zwyciężyć niezależnie od stylu - dodaje szkoleniowiec.
Na etapie półfinału baraży pożegnał się z sezonem Świt. Zespół najpierw Piotra Klepczarka, a aktualnie Tomasza Kafarskiego i tak powinien być zadowolony ze swoich wyników w roli beniaminka. Drużyna zapukała do czołówki w pierwszym w historii sezonie w Betclic II lidze.
- Spotkały się dwa zespoły, które w sezonie zasadniczym stwarzały mało sytuacji podbramkowych w meczach ze sobą. Było dużo gry w środku pola, więc nic nie zapowiadało, że padnie tyle bramek i mecz będzie tak otwarty - wspomina Kafarski.
- Popełniliśmy za dużo błędów, które doprowadziły do straty bramek. Chojniczanka wygrała zasłużenie i jeżeli zagra w finale z takim samym impetem, jak w półfinale, to ma duże szanse z Wieczystą - przepowiada trener Świtu.