Legenda o skandalu w reprezentacji: tego nie wymyśliłby nikt poza Probierzem

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Można powiedzieć, że jest to sytuacja, której nie wymyśliłby nikt poza Michałem Probierzem - powiedział Dariusz Dziekanowski w nawiązaniu do afery, która wybuchła w reprezentacji Polski po odebraniu opaski Robertowi Lewandowskiemu.

Zakończone we wtorek czerwcowe zgrupowanie kadry wywołało wiele emocji. Niestety, niekoniecznie tych pozytywnych. Po meczu towarzyskim z Mołdawią selekcjoner Michał Probierz podjął niezrozumiałą dla wielu decyzję o odebraniu Robertowi Lewandowskiemu opaski kapitańskiej, co skutkowało medialną nawałnicą. We wszystko wplątani zostali pozostali piłkarze.

Pojawiły się informacje, że to oni naciskali na selekcjonera w kwestii zmiany kapitana. W efekcie PZPN wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył tym doniesieniom. Drużyna nie mogła liczyć na spokój w przygotowaniach do najważniejszego meczu trwających eliminacji mistrzostw świata. Skończyło się dramatycznie. Polacy przegrali z Finlandią 1:2, a Probierz w środowy wieczór podał się do dymisji, mimo że jeszcze dzień wcześniej stanowczo twierdził, że o rezygnacji nie ma mowy.

ZOBACZ WIDEO: Kapitalne trafienie z ok. 40 metra w samo okienko. Kibice łapali się za głowy

- Jest dużo zamieszania wokół reprezentacji. Na pewno takie sytuacje nie zdarzyły się jeszcze w polskiej piłce reprezentacyjnej - stwierdził Dariusz Dziekanowski w rozmowie z WP SportoweFakty. - Myślę, że trzeba cytować Jana Bednarka, który po meczu powiedział, że trzeba się zresetować, że potrzebne są zmiany. Za dużo spraw jest wokół piłki, które przeszkadzają w tym, żeby odpowiednio skoncentrować się na grze - podsumował ostatnie wydarzenia były piłkarz, który w trakcie kariery reprezentował takie kluby jak Legia Warszawa, Widzew Łódź, Celtic FC i Bristol City.

Biało-Czerwoni wtorkowe starcie z Finami rozpoczęli obiecująco. W pierwszym kwadransie kilkukrotnie stworzyli zagrożenie pod bramką rywali, ale wszystko legło w gruzach, gdy gospodarze wyszli na prowadzenie. Błąd Łukasza Skorupskiego skutkował rzutem karnym, po którym reprezentanci Polski nie byli już tak pewni siebie.

- W tej atmosferze trudno się przygotować do meczu. Trzeba mieć czystą głowę, trzeba być pozytywnie nastawionym. Złe emocje nie są dobrymi partnerami dla piłkarzy, gdy trzeba grać mecz o stawkę przed kilkoma milionami kibiców przed telewizorami. Patrząc na otoczkę, na ten skandal z Robertem Lewandowskim w roli głównej, ewentualny sukces w meczu z Finlandią należałoby rozpatrywać w kategoriach cudu - przyznał były piłkarz, który w swojej karierze strzelił dla reprezentacji Polski 20 goli.

Pożar rozpalony przez samego selekcjonera. "To jest największy skandal"

Od samego początku kadencji Probierza i styl gry reprezentacji, i jej wyniki pozostawiały wiele do życzenia. Odkąd 52-latek został selekcjonerem, Biało-Czerwoni spadli z Dywizji A Ligi Narodów, pierwsi odpadli z Euro 2024, a ostatnio mocno skomplikowali sobie sytuację w eliminacjach mistrzostw świata. Medialny skandal w środku zgrupowania to z pewnością ostatnia rzecz, której potrzebowali kadrowicze przed ważnym meczem.

- Tej decyzji nie powinno być. Cała sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca. To nie był ani czas, ani miejsce na to, żeby opaska kapitańska była tematem rozsadzającym tę reprezentację od środka. Nie o tym powinni rozmawiać piłkarze, przygotowując się do meczu. Takie sprawy nie powinny być poruszane na zgrupowaniach. Jest to coś niesamowitego. Tego, co działo się przed meczem z Finlandią, nie można nawet nazwać amatorszczyzną, tylko skandalem - powiedział nam Dziekanowski.

Przed meczem w Helsinkach sporo dyskutowano także na temat decyzji samego Lewandowskiego, którego zabrakło w ważnym momencie dla drużyny. - Wymagamy od zawodników, żeby byli zaangażowani w stu procentach. Rozmawiał z trenerem, ustalili, że nie będzie brał udziału w tych meczach, trener się zgodził, więc to powinno zamykać sprawę. To, że przyjechał na pożegnalny mecz Grosickiego, nie powinno mieć wpływu na ocenę jego decyzji o rezygnacji ze zgrupowania. Miał prawo przyjechać i pożegnać kolegę, który grał ostatni mecz w reprezentacji - dodał były reprezentant Polski.

- Największym skandalem jest to, że między jednym a drugim zgrupowaniem upłynęło trzy miesiące, więc jeśli trener miał jakieś uwagi do Lewandowskiego, to powinien pojechać do niego na mecz, tak jak to robią selekcjonerzy, porozmawiać na tematy, które są do omówienia. Jeżeli trener przez trzy miesiące nie ma pretensji i nagle po meczu, w którym Lewandowski nie bierze udziału, wybucha afera ze zmianą kapitana, to myślę, że jest to sytuacja, której nie wymyśliłby nikt poza Michałem Probierzem - przyznał 62-latek.

Kto nowym selekcjonerem? "Mam obawy dotyczące tego, kto będzie go wybierał"

Probierz pozostawił po sobie totalny chaos. Nie było ani wyników, ani atrakcyjnego stylu, a jakby tego było mało, brakło też klasy w rozwiązywaniu sporów. Gdy zapytaliśmy naszego rozmówcę, jak ocenia ostatnie dwa lata kadry pod wodzą tego trenera, otrzymaliśmy treściwy komunikat. - Nie chcę lamentować, więc odpowiem tylko tyle, że była to bardzo słaba kadencja - przyznał były król strzelców polskiej Ekstraklasy.

Gdy tylko poinformowano o dymisji Probierza, momentalnie ruszyła giełda z nazwiskami potencjalnych trenerów, którzy mogliby go zastąpić. Cezary Kulesza jest prezesem PZPN dopiero cztery lata i lada chwila po raz czwarty stanie przed wyborem nowego selekcjonera.

- Przede wszystkim mam obawy dotyczące tego, kto będzie tego selekcjonera wybierał. Uważam, że Cezary Kulesza nie ma do tego kompetencji. Selekcjonera powinny wybierać osoby, które mają duże doświadczenie w trenerce, być może ci, którzy sami prowadzili kiedyś reprezentację. To powinno być grono pięciu-sześciu osób, które wiedzą konkretnie, jaką charakterystykę powinien mieć szkoleniowiec, żeby prowadzić reprezentację - stwierdził Dziekanowski.

- Jest w PZPN wiceprezes ds. szkolenia. Nie wiadomo, co on robi, przez ostatnie lata nie zabierał głosu na temat reprezentacji. Tak jak powiedziałem, w federacji powinny być osoby, które mają doświadczenie, które były trenerami, pełniły funkcje wymagające podejmowania odpowiedzialnych decyzji, miały styczność z piłką. Prezes i zarząd powinni być za stworzeniem takiej grupy - zakończył wybitny polski napastnik.

Komentarze (38)
avatar
Wuja77
14.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mnie ta sierota Listkiwicz wyleczył skutecznie z interesowania sie polska ligą. Teraz skutecznie leczą mnie z ogladania naszej smiesznej reprezentacji. Co kilka lat to samo. Reset zmiany ble bl Czytaj całość
avatar
Chohopepa
14.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Co przeciętnego Polaka obchodzą rozgrywki personalne PZPN - my chcemy oglądać drużynę, która wygrywa mecze - wychodzi na to, że powinno się rozgonić tą bandę pozerów i nieudaczników 
avatar
marian belgia
14.06.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dziekanowski ,Lubanski ,Cruyff,mieli podobny styl gry ,wiem jedno ze to wlasnie Ci pilkarze grali techniczny futbool .Mysle panie Darku ,ze nasz Pepe , sam nigdy by nie podjal decyzji o zabrani Czytaj całość
avatar
Piotr
14.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sami znawcy tutaj widze kogo to tak naprawdę obchodzi i też jestem zdania że lewy jak odszedł to kie powinien wracać juz 
avatar
koziełł
14.06.2025
Zgłoś do moderacji
16
1
Odpowiedz
Mówili że obojnak ''Anna L'' jest mądrzejszy od muła ale to NIEPRAWDA 
Zgłoś nielegalne treści