Probierza już nie ma. Uderzył w Lewandowskiego. "Zabrnął za daleko"

WP SportoweFakty / Mateusz Fijałkowski/PAP Jarek Praszkiewicz / Na dużym zdjęciu Robert Lewandowski, na małym Antoni Piechniczek
WP SportoweFakty / Mateusz Fijałkowski/PAP Jarek Praszkiewicz / Na dużym zdjęciu Robert Lewandowski, na małym Antoni Piechniczek

Nie milkną echa konfliktu między Michałem Probierzem a Robertem Lewandowskim. Piłkarza FC Barcelony skrytykował legendarny trener Antoni Piechniczek. - Powinien czuć odpowiedzialność za drużynę - mówił Przeglądowi Sportowemu Onet.

W niedzielę, na dwa dni przed meczem z Finlandią w eliminacjach do mistrzostw świata, Michał Probierz zaskoczył całą Polskę i odebrał opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu. Otrzymał ją Piotr Zieliński. Najlepszy napastnik w historii naszego kraju zareagował błyskawicznie i kilkadziesiąt minut później ogłosił, że rezygnuje z występów w kadrze, dopóki nie dojdzie do zmiany trenera.

Polacy we wtorek przegrali w Helsinkach 1:2, a dwa dni później Probierz ogłosił dymisję. Antoni Piechniczek ocenił, że 52-latek podjął słuszną decyzję. Podkreślał, że o jego losach przesądził spór z Lewandowskim. Były trener kadry w mocnych słowach skrytykował postawę snajpera Barcelony.

ZOBACZ WIDEO: Probierz czy Lewandowski - kto ma rację? Polacy wydali werdykt

- Nie mogę go rozgrzeszyć, bo nawet największy piłkarz powinien czuć odpowiedzialność za drużynę, wznosić się ponad osobiste animozje. Zastanawiam się, czy taki sam warunek - "albo ja, albo trener" - mógłby postawić w Borussii Dormtund, Bayernie Monachium i teraz w Barcelonie. Oczywiście nie zrobiłby tego - mówił.

- Uznał, że w kadrze może sobie na coś takiego pozwolić. Tymczasem nie jest to "tylko" kadra narodowa, lecz "aż" kadra narodowa. Reprezentujesz Polskę, miliony swoich rodaków. To powinny być rzeczy najważniejsze. Uważam, że Robert zabrnął za daleko. W klubie w podobnej sytuacji dałby sobie na wstrzymanie, a w reprezentacji uznał, że nie musi mieć takich hamulców - dodał.

W trakcie rozmowy Piechniczek ocenił, że faworytem do przejęcia posady selekcjonera reprezentacji jest obecnie Jan Urban, który pozostaje bez pracy od kwietnia, kiedy zwolniono go z Górnika Zabrze. Były trener wymienił także Marka Papszuna, Macieja Skorżę i Adama Nawałkę, który był już selekcjonerem w latach 2013-2018. Tego ostatniego uznał za "kandydata podwójnie mocnego".

Dodajmy, że Piechniczek to jeden z najsłynniejszych selekcjonerów w historii reprezentacji Polski. Kadrę prowadził dwukrotnie - w latach 1981-1986 i 1996-1997. Jego największym osiągnięciem jest trzecie miejsce, które Biało-Czerwoni zdobyli podczas mistrzostw świata w 1982 roku. Pracował też w futbolu klubowym - w sezonie 1986/1987 sięgnął z Górnikiem Zabrze po mistrzostwo kraju.

Komentarze (55)
avatar
Jan Olszowy
14.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
???????? 
avatar
Miluś
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
14
5
Odpowiedz
Legendy to są o jego legendarnosci , miał ludzi Górskiego, a oni wygrali bo chcieli. Sam bo palcem do nosa nie trafił. Legenda o wielkim opowiadaczu. Ja to zrobiłem tak i tak...a ręki Benhakero Czytaj całość
avatar
prym
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
95
65
Odpowiedz
Lepiej by się nie odzywał i dolewał do ognia oliwy . Lewy zrobił to co uważał i wcale mu się nie dziwie . Powinien dawno to zrobić , widząc degrengolade Probierza i kopaczy . 
avatar
Tennyson
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
14
5
Odpowiedz
Nareszcie. Skoro mówił to p. Piechniczek, to nie ma co dyskutować, mimo że Robert faktycznie miał prawo czuć się ogólnie sfrustrowany przez lata z selekcjonerami reprezentacyjnymi kontrastujący Czytaj całość
avatar
Tennyson
13.06.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Nareszcie. Skoro mówił to p. Piechniczek, to nie ma co dyskutować, mimo że Robert faktycznie miał prawo czuć się ogólnie sfrustrowany przez lata z selekcjonerami reprezentacyjnymi kontrastujący Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści