Reprezentacja Polski U21 nieudanie rozpoczęła rywalizację w mistrzostwach Europy na Słowacji. W meczu otwarcia zespół Adama Majewskiego przegrał 1:2 z Gruzją, mocno komplikując sobie szanse na awans do ćwierćfinału. Było to bardzo ważne spotkanie w tym kontekście.
W drugim spotkaniu poprzeczka powędrowała znacznie wyżej. Biało-Czerwonym przyszło się bowiem zmierzyć na stadionie w Trenczynie z Portugalią. Przez kwadrans nasi piłkarze zdołali dotrzymać kroku rywalom, którzy później rozpoczęli pokaz swoich możliwości.
ZOBACZ WIDEO: Kto nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Kibice zabrali głos
Dość stwierdzić, że w 41. minucie na tablicy wyników widniał już rezultat 4:0 dla Portugalii. Polacy byli zupełnie bezradni, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją kibiców. Zaczęli oni wręcz szydzić z naszych piłkarzy i po każdym podaniu rywali wykrzykiwać "ole".
W 42. minucie zaczęli z kolei szyderczo śpiewać "Puchar jest nasz, lolololololololo". Miało to miejsce chwilę po tym, jak Polacy domagali się rzutu karnego. Sęk w tym, że to nasza drużyna popełniła wówczas błąd, a sędzia odgwizdał spalonego. Część kibiców jeszcze przed końcem pierwszej części zaczęła opuszczać trybuny.
W drugiej połowie po polskiej stronie zabrakło impulsu, który porwałby zawodników do odrobienia strat. Portugalczycy pilnowali bardzo korzystnego wyniku, który przybliżyłby ich do awansu do ćwierćfinału. Finalnie dołożyli jeszcze jedno trafienie i cieszyli się ze zwycięstwa 5:0.