Trzeci sezon Roberta Lewandowskiego w barwach katalońskiego klubu okazał się najbardziej lukratywnym od momentu jego przeprowadzki do Barcelony - informuje "Sport". Choć przy przejściu z Bayernu mówiono o obniżce pensji, dotyczyła ona jedynie debiutanckiego roku.
Potem kwoty poszybowały w górę. Łącznie w cztery sezony Lewandowski ma zarobić aż 104 miliony euro brutto, co daje nam po aktualnym kursie aż 444,84 mln złotych.
ZOBACZ WIDEO: Kto nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Kibice zabrali głos
W pierwszym sezonie podstawowe wynagrodzenie wynosiło 10 mln euro netto, ale dzięki mistrzostwu Hiszpanii Polak zainkasował dodatkowe 600 tys. euro premii. Był wówczas nie tylko liderem zespołu, ale i królem strzelców ligi. Jednak to dopiero początek finansowej progresji.
Sezon 2024/25 przyniósł Lewandowskiemu aż 16 mln euro na czysto (około 68,44 mln zł). To skok o 6 mln w porównaniu z poprzednim rokiem i aż 12 mln więcej niż w sezonie debiutanckim. Wszystko dzięki zapisom w kontrakcie, który przewiduje stały wzrost wynagrodzenia i premie za sukcesy zespołu.
Bonusy za trofea mają istotne znaczenie. Zwycięstwo w lidze i Pucharze Króla oznaczało dodatkowe 800 tys. euro brutto. Umowa przewiduje premie tylko za La Ligę i Ligę Mistrzów - za sam Puchar nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie.
Lewandowski mógłby zgarnąć aż 2 mln euro premii za potrójną koronę. Zestaw La Liga + Champions League wyceniono na 1,6 mln, Champions League + Puchar na 1,2 mln. W nadchodzącym sezonie jego pensja podstawowa wzrośnie do 13 mln euro netto.
Dotąd Barca wypłaciła mu już blisko 80 mln euro brutto, czyli ok. 342,18 mln zł. "Pensja Lewandowskiego to bez wątpienia najwyższe wynagrodzenie w całym zespole" - odnotowuje kataloński "Sport".