Do trzech razy sztuka? Nic z tego. Niewiarygodne sceny w KMŚ [WIDEO]

Twitter / DAZN / Na zdjęciu: interwencja obrońcy Porto
Twitter / DAZN / Na zdjęciu: interwencja obrońcy Porto

Brazylijczycy dwoili się i troili, próbując sforsować defensywę FC Porto. Claudio Ramos był w świetnej dyspozycji i finalnie zachował czyste konto.

Podczas meczu Palmeiras Sao Paulo z FC Porto, rozgrywanego w ramach grupy A Klubowych Mistrzostw Świata, miała miejsce niezwykła sytuacja. W końcówce pierwszej połowy Palmeiras miało aż trzy szanse na zdobycie gola, jednak dzięki interwencjom bramkarza Porto, Claudio Ramosa, piłka nie znalazła drogi do siatki.

Pierwsza okazja pojawiła się po dośrodkowaniu z lewej strony, kiedy Estevao oddał strzał, ale Ramos zdołał wybić piłkę z linii bramkowej. W kolejnej chwili piłka trafiła do Mauricio, który również nie zdołał pokonać golkipera Porto.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Druga rocznica ślubu. Tak polski bramkarz uczcił ją z żoną

Wszystko działo się w błyskawicznym tempie. Po interwencji Ramosa, piłka znalazła się pod nogami kolumbijskiego zawodnika Palmeiras, Richarda Riosa. Tym razem to Francisco Moura z Porto zablokował strzał, ratując swój zespół przed stratą bramki.

Cała akcja stała się viralem w mediach społecznościowych, a obrona portugalskiego zespołu była chwalona za determinację. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, ale emocje związane z tą akcją na długo pozostaną w pamięci kibiców obu drużyn.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści