Zdradził, co się działo po powołaniu od Probierza. "Nagonka"

Zaproszenie na zgrupowanie reprezentacji Polski Patryka Pedy było jednym z największych zaskoczeń kadencji Michała Probierza. Były selekcjoner wezwał zawodnika występującego w trzeciej lidze włoskiej.

Ta decyzja była szeroko komentowana, ale na samym powołaniu się nie skończyło. Piłkarz dostał szansę debiutu w narodowych barwach, a trener postawił na niego łącznie w trzech spotkaniach. Obrońca w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet przyznał, że zdawał sobie sprawę z krytyki, jaką wywołał ten ruch selekcjonera.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Spełnił dziecięce marzenie. Te zdjęcia mówią wszystko

- Rzeczywiście, była nagonka, że w kadrze jest gracz z Serie C. Ludzie powtarzali: "Co to w ogóle ma być?". Ale wydaje mi się, że samymi występami się obroniłem. Trener Probierz znał mnie dobrze i wiedział, że dam radę. To była dla niego trudna sytuacja, dać mi szansę gry w tamtych okolicznościach - zauważył Peda.

Zawodnik powiedział również, że sytuacja była wymagająca także dla niego. Nie było mu łatwo stawiać pierwsze kroki w reprezentacji, kiedy sama zasadność jego obecności na zgrupowaniu była przez wielu kwestionowana.

- Ale dla mnie to też było trudne grać, kiedy dookoła słyszysz: "Kim ty jesteś?", "Co tu robisz?". Nagonka zrobiła się właśnie przez ten szyld "Serie C". Ale selekcjoner widocznie się tym nie przejmował, skoro mnie powołał - podsumował.

23-latek jest obecnie piłkarzem Palermo, które rywalizuje w Serie B.